W tym roku jesienią Intercity otrzyma 20 takich składów. Będą mieć wygodne fotele, indywidualne gniazdka elektryczne, klimatyzację, nowoczesne toalety i przestrzeń barową. Tradycyjne tablice informacyjne zastąpią elektroniczne wyświetlacze, na których będą pojawiać się komunikaty o przebiegu trasy. Dostępny będzie również nowoczesny system informacji pasażerskiej. Składy będą dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Producent właśnie zakończył montaż pierwszego Flirta. Pudła wagonów zostały umieszczone na zestawach kołowych tworząc gotowy pociąg. Już wkrótce skład rozpocznie testy statyczne i dynamiczne, w tym również te wymagane do uzyskania homologacji.
Pociągi są produkowane zarówno w siedleckiej fabryce Stadler Polska, jak i nowosądeckich zakładach Newag. Skrajne człony montuje się w Siedlcach, a Newag zajmie się zabudową i wyposażeniem członów środkowych. - Pociągi zostaną przekazane przewoźnikowi w październiku. Zapewnią pasażerom jeszcze większy komfort podróżowania na długich dystansach – mówił Christian Spichiger, prezes Stadler Polska i wiceprezes wykonawczy na Europę Środkową w Grupie Stadler Rail.
Nowe składy zostaną włączone do obsługi pasażerów na liniach: Warszawa - Bydgoszcz, Olsztyn - Kraków (przez Warszawę i Kielce), Gdynia - Katowice (przez Łódź i Bydgoszcz) oraz Kraków - Szczecin (przez Łódź, Kutno i Poznań).
Umowa PKP Intercity z konsorcjum Stadler-Newag, poza dostarczeniem pojazdów, obejmuje również ich serwisowanie przez kolejnych 15 lat. Część pieniędzy kolej pozyska z Unii Europejskiej z Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
Intercity inwestuje w sumie 5,6 miliarda złotych w modernizację i zakup nowego taboru, który trafi na najważniejsze linie w całym kraju. W tym samym terminie co Flirty, kolejnych 20 pociągów – składów typu Dart za 1,3 mld zł – wyprodukuje Pesa. W tej ostatniej Intercity zamówiło także 10 nowoczesnych spalinowych lokomotyw mogących jeździć z prędkością 140 kilometrów na godzinę. Ten zakup ma być ważnym elementem strategii taborowej spółki. Dzięki niemu przewoźnik będzie miał możliwość uruchomienia połączeń tam, gdzie linie kolejowe nie są zelektryfikowane, np. w Bieszczady czy rejon Mazur. Nowe pojazdy poprowadzą pociągi na trasach: Ełk – Korsze, Ełk – Olecko – Suwałki, Rzeszów – Stalowa Wola - Zamość, Rzeszów – Jasło – Zagórz, Krzyż – Gorzów Wielkopolski oraz Piła – Krzyż. Pesa będzie serwisować lokomotywy przez 12 lat. 70 proc. Wart 131 mln zł kontrakt ma być w 70 proc. sfinansowany z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2007-2013. Nowoczesne, bardziej komfortowe i szybsze pociągi mają przyciągnąć pasażerów, którzy zniechęceni powolnością i siermiężnością PKP masowo przesiadają się do samochodów, Polskiego Busa, oraz tanich linii lotniczych.