Przewoźnik zaczął ogłaszać przetargi na modernizację taboru, w którą chce zainwestować blisko 1,8 miliarda złotych. Pierwsza część programu inwestycyjnego obejmuje zmodernizowanie 60 wagonów oraz 7 lokomotyw. Dodatkowo jeszcze w styczniu zostanie zakontraktowana naprawa ponad 400 wagonów. Część z nich ma być wyposażona w nowocześniejsze toalety z zamkniętym obiegiem, a łączny koszt napraw ma wynieść ok 92 milionów złotych.
- W ciągu najbliższych dwóch lat skupimy się na modernizacji i naprawie wagonów, które dziś posiadamy. W pierwszej fazie chcemy jak najszybciej poprawić ich niezawodność oraz podnieść standard wyposażenia – zapowiada Jacek Leonkiewicz, prezes PKP Intercity. W sumie spółka planuje modernizację 400 wagonów i 60 lokomotyw.
Realizacja tych planów wymusza na przewoźniku doinwestowanie dla zwiększenia zdolności produkcyjnych spółki zależnej ZUT Remtrak, która zajmuje się naprawami taboru dla przewozów pasażerskich. – W przyszłości naprawy taboru prowadzone będą wyłącznie we własnym zakresie – dodaje Leonkiewicz.
Zmodernizowane wagony będą mogły jeździć z prędkościami 160 lub nawet 200 kilometrów na godzinę. To znacznie więcej niż obecnie dopuszczalne prędkości. Wagony będą wyposażone m. in. w nowe fotele, klimatyzację, gniazdka elektryczne oraz elektroniczny system informacji pasażerskiej. Natomiast modernizacja lokomotyw ma zwiększyć ich wydajność oraz poprawić komfort pracy maszynistów. Będą w kabinie mieli do dyspozycji m.in. wygodniejsze fotele, klimatyzację, elektrycznie ogrzewane szyby oraz rolety przeciwsłoneczne.
Do tej pory Intercity zrealizowało 10 dużych projektów związanych z wymiana lub modernizacja taboru. Wszystkie razem warte są 5,5 miliarda złotych. Tylko w ostatnim tygodniu grudnia spółka wydała przeszło miliard złotych. Wszystkie przedsięwzięcia współfinansowane były z funduszy unijnych. W rezultacie większość pociągów jest już nowa lub po modernizacji.
