Jak poinformował PAP Trębacz, w czasie jednego z piątkowych spotkań z przedstawicielami zarządu Grupy Lotos padła propozycja, aby – będącego na wypowiedzeniu - dyrektora Łosińskiego, skierować na tygodniowy urlop. „Pan dyrektor się nie zgodził" – powiedział PAP Trębacz.
Protest w obronie Łosińskiego rozpoczął się w czwartek (tego dnia dyrektorowi wręczono zwolnienie) od pikiety siedziby spółki Lotos Kolej. W ciągu dnia w proteście uczestniczyło w rożnych momentach od 100 do 300 osób. Protestujący utworzyli reprezentację pod nazwą Zespół Inicjatywy Pracowników. Wyłoniono też czteroosobową delegację uprawnioną do rozmów z przedstawicielami zarządu Grupy Lotos.
Jak mówił w czwartek PAP wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Inżynierów i Techników Grupy Lotos Grzegorz Szade, jeszcze przed zwolnieniem Łosińskiego „ciśnienie pracownikom podniósł komunikat sprzed kilku dni, że spółka nie wejdzie na giełdę", a także niezadowolenie ze sprawowania funkcji wiceprezesa przez Makurata.
Z informacji przekazanych przez pracowników spółki Lotos Kolej wynika, że w ostatnich tygodniach rozmawiali oni o sytuacji w spółce z posłem Januszem Śniadkiem (lider PiS na Pomorzu - PAP) oraz posłanką PiS Dorotą Arciszewską-Mielewczyk. W ub. tygodniu trzy związki zawodowe wysłały też do premier Beaty Szydło, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz prezesa Grupy Lotos Marcina Jastrzębskiego pismo, w którym żądały odwołania ze stanowiska wiceprezesa spółki Lotos Kolej Pawła Makurata.
W piśmie tym napisano, że stanowisko, jakie objął wiceprezes „nie jest absolutnie adekwatne do Jego wykształcenia, doświadczenia zawodowego w zakresie zarządzania firmą transportu kolejowego". Napisano też, że Makurat „nie zna branży kolejowej, a także mechanizmów jej działania, tym samym nie zna rynku przewozów kolejowych oraz uwarunkowań handlowych". Zarzucono mu też „lekceważenie i butę" w stosunku do pracowników oraz „destrukcyjne i destabilizujące działania".
Pod żądaniem o odwołanie Makurata podpisało się 702 pracowników (w Lotos Kolej pracuje 1026 osób).