Pekin jest kolejną chińską metropolią, która zakazała nowych rowerów w systemach rowerów miejskich. Tak jak w innych miastach Państwa Środka, mnogość systemów wywołała chaos i problemy, a rowery wręcz zalegają w najróżniejszych częściach miasta. Dlatego też, jak informuje BBC, dostawy nowych jednośladów do działających już w Pekinie systemów współdzielenia rowerów zostały zakazane, przynajmniej chwilowo.

W stolicy Chin działa 15 różnych systemów rowerowych, w których dostępnej jest 2,4 miliona rowerów. Dla porównania – w Warszawie rowerzyści mają do dyspozycji około 5 tysięcy rowerów. Chaos wywołuje jednak nie tyle liczba rowerów, ile odmienny niż w Polsce system korzystania z współdzielonych rowerów. U nas rowery można pobierać i należy oddawać ze specjalnych stacji, podczas gdy w Chinach rower można zostawić w dowolnym miejscu. Wypożyczenie roweru możliwe jest również z dowolnego miejsca – wystarczy zlokalizować telefon za pomocą aplikacji, którą później się wypożycza pojazd.

To właśnie dowolność sprawia, że chińskie miasta dosłownie zalane są rowerami porzucanymi wręcz na ulicach, w parkach i w różnych dziwnych miejscach. Zalegające rowery utrudniają ruch lub też po prostu zaśmiecają przestrzeń publiczną utrudniając życie mieszkańcom. Winę za to może ponosić brak regulacji dotyczących sposobów działania systemów rowerów miejskich. A fakt, że rowery porzucane są w najróżniejszych miejscach prowadzi do sytuacji, w której 400 tysięczne miasto może mieć… 700 tysięcy rowerów.