Reklama
Rozwiń
Reklama

Wstyd - recenzja filmu

Na pierwszy rzut oka trzydziestokilkuletni Brandon (Michael Fassbender) ze "Wstydu" to człowiek sukcesu – pisał Rafał Świątek o "Wstydzie" Steve'a McQueena. Film będzie pokazywany na kanale Ale Kino+ w nocy z piątku na sobotę (godz. 0.20).

Aktualizacja: 07.02.2014 14:48 Publikacja: 21.02.2012 17:15

Wstyd

Wstyd

Foto: Gutek Film

Przypominamy recenzję Rafała Świątka z 21 lutego 2012 r.

Przestronny apartament w luksusowej kamienicy, dobrze płatna posada w agencji reklamowej i magnetyzm przyciągający kobiety. To,  jak działa jego czar, widać już w jednej z pierwszych scen, gdy uwodzi wzrokiem pasażerkę nowojorskiego metra. On wydaje się panem sytuacji, nienasyconym drapieżnikiem. Ona – ofiarą.

Seks zagonionych singli -  Steve McQueen mówi o swoim filmie "Wstyd"  i o wolności doprowadzonej do absurdu

Jednak Brandon tylko pozornie kontroluje swoje życie. W rzeczywistości jest niewolnikiem własnych popędów. Jeśli nie wydaje pieniędzy na prostytutki, to ogląda strony porno w Internecie lub masturbuje się pod prysznicem. Seks traktuje jak fast food, którym można zapchać poczucie pustki, nudę i codzienną rutynę.

Gdyby Steve McQueen poprzestał na zobrazowaniu seksualnego uzależnienia, "Wstyd" byłby jedynie ostrą obyczajowo wiwisekcją choroby. Ale dla reżysera historia Brandona jest również przejawem patologii wywołanej przez współczesny konsumpcjonizm.

Reklama
Reklama

Zobacz fotosy z filmu

Brandon nie szuka związków. Nie ma przyjaciół. Z odrazą myśli o okazywaniu uczuć. Widać to zwłaszcza w momencie, gdy do jego mieszkania wprowadza się młodsza siostra (Carey Mulligan). Musi się nią zaopiekować, choć nie potrafi znieść jej obecności.

Dla Brandona samotność oraz brak bliższych relacji z drugim człowiekiem jest synonimem pełnej wolności. Tyle że korzystanie z niej sprowadza do fizjologii: szybkiego seksu pod miejskim mostem czy w nocnym klubie. To podporządkowanie życia niemal wyłącznie zaspokajaniu instynktów przeraża we "Wstydzie" najbardziej.

Michael Fassbender jako Brandon stworzył kreację. Początkowo jest typem współczesnego amanta. Pod koniec – wrakiem człowieka. Sposób ukazania tej przemiany jest największym atutem filmu.

Rafał Świątek

 

Reklama
Reklama

Przypominamy recenzję Rafała Świątka z 21 lutego 2012 r.

Przestronny apartament w luksusowej kamienicy, dobrze płatna posada w agencji reklamowej i magnetyzm przyciągający kobiety. To,  jak działa jego czar, widać już w jednej z pierwszych scen, gdy uwodzi wzrokiem pasażerkę nowojorskiego metra. On wydaje się panem sytuacji, nienasyconym drapieżnikiem. Ona – ofiarą.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Telewizja
Gwiazda „Hotelu Zacisze” nie żyje. Prunella Scales miała 93 lata
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Telewizja
Nagrody Emmy 2025: Historyczny sukces 15-latka z „Dojrzewania”. „Studio” i „The Pitt” najlepszymi serialami
Telewizja
Legendy i nieco sprośności w nowym sezonie Teatru TV: Fredro spotyka Mickiewicza
Telewizja
Finał „Simpsonów” zaskoczył widzów. Nie żyje jedna z głównych bohaterek
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama