Bo miłość, mój miły, to my!

Love, love, love... I znowu polityka miłości zatriumfowała nad miłością do polityki. Donald Tusk pokochał opozycję tak mocno, że nie wyobrażał sobie, iż mogłoby go zabraknąć na kongresie PiS.

Publikacja: 05.02.2009 08:23

Z kolei Jarosław Kaczyński tak pięknie odpłynął do krainy łagodności, że z rozpędu zaczął przepraszać przeciwników i ogłosił koniec wojny z PO. Tylko czekałem, aż jego partia spontanicznie odśpiewa: „Give PiS a chance!” lub „Kochamy cię Donaldu Tusku”, a w odpowiedzi premier ogłosi powstanie POPiS-u.

Tak, proszę państwa, nie ma się co śmiać, nadciągają walentynki. Chętnie przyznałbym z tej okazji kilku politykom tytuł „Zakochanego w Sobie”, gdyby nie to, że wielu z nich wpadnie na ten sam pomysł. Bo już 14 lutego całą politykę miłości szlag trafi po obu stronach barykady. Widzi mi się to mniej więcej tak:

– Wszystkiego dobrego, panie pośle, z okazji Dnia Zakochanych.

– A dziękuję panie senatorze. I wzajemnie. Tyle że pan to jest zakochany, ha ha ha, głównie w sobie...

– No, trudno, żebym był w panu. Zwłaszcza że mam żonę, he he he. A pan chyba nie?

– Ja mam więcej żon niż pan włosów na głowie.

– To muszę pana zmartwić, bo ja jestem łysy, perukę noszę...

– Pewnie podróbka...

– Niemiecka, oryginalna!

– O, niemiecka? To już w Polsce nie ma dobrych peruk?

– Ano nie ma. Do tego żeście doprowadzili polskie perukarstwo!

– Myśmy? Myśmy?! Jak ci przyfanzolę zaraz kodżaku jeden...

– Trochę szacunku dla siwych włosów, łapówkarzu!

– Jak cię dorwę na stołówce, to ci szczypior z zupy powyrywam...

A w tym czasie normalni ludzie będą się rzucać sobie w ramiona, całować, patrzeć głęboko w oczy i uszy. Czerwone balony w kształcie serc przesłonią niebo, i zrobi się 30 stopni, a na plaże i deptaki wylegną tłumy kochających – tak czy inaczej – rodaków. A ich wybrańcy, politycy miłości? Do gardła, do krtani, poniżej pasa, oko za ząb, ząb za oko... Święty Walenty, ty jeden widzisz, jak oni bardzo do nas nie pasują.

Z kolei Jarosław Kaczyński tak pięknie odpłynął do krainy łagodności, że z rozpędu zaczął przepraszać przeciwników i ogłosił koniec wojny z PO. Tylko czekałem, aż jego partia spontanicznie odśpiewa: „Give PiS a chance!” lub „Kochamy cię Donaldu Tusku”, a w odpowiedzi premier ogłosi powstanie POPiS-u.

Tak, proszę państwa, nie ma się co śmiać, nadciągają walentynki. Chętnie przyznałbym z tej okazji kilku politykom tytuł „Zakochanego w Sobie”, gdyby nie to, że wielu z nich wpadnie na ten sam pomysł. Bo już 14 lutego całą politykę miłości szlag trafi po obu stronach barykady. Widzi mi się to mniej więcej tak:

Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Telewizja
„Duduś”, który skomponowała muzykę „Stawki większej niż życie” i „Czterdziestolatka”
Telewizja
Agata Kulesza w akcji: TVP VOD na podium za Netflixem, Teatr TV podwoił oglądalność
Telewizja
Teatr TV i XIII księga „Pana Tadeusza" napisana przez Fredrę
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Telewizja
Teatr TV odbił się od dna. Powoli odzyskuje widownię i artystów
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont