Kamera pokazuje Kenię, gdzie rozgrywa się akcja, jako kraj suchych, wypalonych słońcem, niemal pozbawionych zieleni przestrzeni. Bo dla nieortodoksyjnej niemiecko-żydowskiej rodziny Redlichów z Wrocławia to kraj przymusowego wygnania, a nie chwilowej turystycznej przygody. W ostatniej chwili uciekli przed nazistowskim terrorem. Czas pobytu tam to dla nich dopust boży. Dopiero po latach dowiedzą się, że także ocalenie przed Holokaustem.
Rodzinną odyseję oglądamy oczami dorastającej dziewczynki, która bez zahamowań zakochuje się w Afryce. W przeciwieństwie do rodziców nie czuje się tam obco, z łatwością nawiązuje kontakty z rówieśnikami, a później świetnie daje sobie radę w angielskiej szkole. Z czasem nie wyobraża sobie życia gdzie indziej. Niemiec już nie pamięta – Kenia to jej kraj. To kino dalekie od kiczu i melodramatu, od epatowania tragedią narodu, wolne od wszelkich moralnych pouczeń.
[i]ŚRODA | Nigdzie w Afryce ***
21.35 | tvp 1 | dramat obyczajowy, Niemcy 2001[/i]