Owa ślepota spełnia podobną funkcję jak tytułowa dżuma z powieści Alberta Camusa. Jest – tylko dziś znacznie bardziej pesymistycznym – sprawdzianem człowieczeństwa, symbolem rozpadu kontaktów międzyludzkich, rosnącego braku zainteresowania bliźnim. Ekranizacji prozy Saramago dokonał, zabijając wielowymiarowość literackiego pierwowzoru, uznany reżyser, twórca „Miasta Boga” i „Wiernego ogrodnika”, Brazylijczyk Fernando Meirelles.
W nieokreślonym mieście przed skrzyżowaniem zatrzymuje się samochód. Mimo zmiany świateł nie rusza. Okazuje się, że jego kierowca właśnie stracił wzrok. Z czasem ślepców jest coraz więcej, władze decydują się odizolować ich pod strażą w opuszczonym szpitalu. Tam próbują zorganizować się w quasi-społeczeństwo, w czym pomaga jedyna widząca (do czego się nie przyznaje) kobieta (Julianne Moore), towarzysząca oślepłemu mężowi okuliście (Mark Ruffalo). Staje się najpierw przewodniczką w codziennym, brutalnie odmienionym życiu, a później w walce z samozwańczym przywódcą (Gael Garcia Bernal) jednej z grup, terrorem i głodem wymuszającym posłuszeństwo.
[i]NIEDZIELA | Miasto ślepców ***
20.10 | hbo | thriller, Brazylia, Kanada, Japonia 2008[/i]