List do rodziców młodych piłkarzy napisał również 25-letni trener opiekujący się grupą Ekkapol Chantawong, który bardzo przeprosił za zaistniałą sytuację. Zapewnił, że chłopcy mają się dobrze. - Obiecuję, że zaopiekuję się waszymi dziećmi najlepiej jak potrafię - napisał Chantawong.
„Nie martwcie się, wszyscy jesteśmy silni” - napisał jeden z chłopców. „Nauczyciele, nie dawajcie nam dużo prac domowych” - prosił w piśmie drugi. Młodzi piłkarze w listach załączają również prośby o jedzenie, w tym np. o pieczone kurczaki.
Gubernator prowincji Chiang Rai powiedział, że wyprowadzenie uwięzionych na powierzchnię nie jest obecnie możliwe. - Musimy mieć pewność, że wyprowadzimy ich całkowicie bezpiecznie. Wszystko zależy od sytuacji. Obecnie nie są oni zdolni wyjść na zewnątrz, nie są w stanie nurkować - powiedział gubernator.
Czas na uratowanie chłopców i ich opiekuna z zalanej wodą jaskini jest coraz bardziej ograniczony. Szanse powodzenia akcji ratunkowej zmniejszają pogarszające się warunki pogodowe oraz spadający w jaskini poziom tlenu. Chłopców od świata dzielą blisko dwa kilometry zalanych deszczami korytarzy jaskini.