Z komunikatu Kremla wynika, że premier Izraela i prezydent Rosji podkreślili, że konieczne jest wzmocnienie współpracy wojskowej i dyplomatycznej tych krajów w Syrii.
"Dyskusja skupiła się na rozwoju sytuacji w Syrii, w tym w świetle planów USA o wycofaniu swoich żołnierzy z tego kraju" - oświadczył Kreml.
Obaj przywódcy mieli zgodzić się co do potrzeby "pokonania terroryzmu i przyspieszenia osiągnięcia politycznego porozumienia w Syrii".
"Na koniec obie strony potwierdziły ich obustronną determinację do wzmocnienia koordynacji działań przez kanały wojskowe i dyplomatyczne" - poinformował Kreml.
Kancelaria Netanjahu potwierdziła, że premier Izraela dzwonił do Putina. Według strony izraelskiej Netanjahu miał powiedzieć, że Izrael "jest zdeterminowany, aby kontynuować działania zmierzające do zapobiegnięcia umocnieniu się wojskowemu Iranu w Syrii". Iran, wraz z Rosją jest sojusznikiem prezydenta Syrii, Baszara el-Asada.