Marsz został zorganizowany przez stowarzyszenie "Daugavas Vanagi" ("Sokoły Dźwiny"). Jego członkowie i sympatycy przeszli ulicami Rygi pod Pomnik Wolności, gdzie złożono wieńce i upamiętniono legion Waffen SS. Jego żołnierze podczas II wojny światowej walczyli po stronie hitlerowskich Niemiec. Pochód organizowany jest w Rydze od 29 lat i co roku ściąga członków organizacji neonazistowskich z całego świata. Mimo że duża część łotewskiego społeczeństwa postrzega żołnierzy legionu jako walczących o wolność, to marsze wywołują coraz więcej kontrowersji.
Legioniści Waffen SS brali udział w zbrodni na jeńcach wojennych z 4. kompanii 3. Pułku Piechoty 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki w miejscowości Podgaje w Wielkopolsce.
W poprzednich latach podczas pochodów na ulicach Rygi dochodziło do starć z członkami organizacji antyfaszystowskich, którzy tego dnia organizują wiec przeciwko marszom oraz akcje upamiętniające ofiary legionu. W tym roku protestujący stali po drugiej stronie policyjnych barier z plakatami w językach łotewskim i angielskim, na których napisano "Oni walczyli po stronie Adolfa Hitlera". Między protestującymi oraz uczestnikami pochodu doszło jedynie do słownych zaczepek.
Łotewski rząd oświadczył, że Łotwa potępia zbrodnie spowodowane przez nazistów oraz komunistów. Od czasu przywrócenia niepodległości Łotwy pamięć poległych łotewskich żołnierzy jest czczona 11 listopada, a marsze z okazji 16 marca są inicjatywą niektórych mieszkańców kraju - podało w komunikacie łotewskie MSZ. Marsze z okazji 16 marca potępiają organizacje żydowskie oraz Rosja, które uważają je za gloryfikowanie nazizmu.