Patruszew przebywa z wizytą w Izraelu. Podczas rozmowy z dziennikarzami oświadczył, że informacje o miejscu zestrzelenia drona pochodzą z rosyjskiego resortu obrony. Sekretarz poinformował, że nie rozmawiał na ten temat ze stroną irańską.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji odniósł się też do ataku na tankowce w Zatoce Omańskiej. Zdaniem Patruszewa, dowody przedstawione przez USA, wskazujące na sprawstwo Iranu, są "słabej jakości" oraz "nieprofesjonalne".
Dron należący do USA został zestrzelony przez Iran 20 czerwca nad Zatoką Perską. Według Stanów Zjednoczonych, był to niesprowokowany atak, którego dokonano w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Władze Iranu twierdziły, że amerykański bezzałogowiec naruszył przestrzeń powietrzną ich kraju.
Tydzień wcześniej w Zatoce Osmańskiej doszło do ataku na dwa tankowce, norweski i japoński. Waszyngton oskarżył o atak Iran, Teheran kategorycznie zaprzeczył.
Napięcie na linii USA-Iran nie słabnie. Prezydent Donald Trump ogłosił kolejne sankcje przeciw Iranowi, obejmujące m.in. przywódcę kraju Alego Chameneia.