W bazie Al-Asad Amerykanie szkolili irańskie oddziały, które miałyby przeprowadzić ofensywę przeciwko bojownikom tzw. Państwa Islamskiego.
W bazie, oprócz wojsk USA, stacjonowali także m.in. Duńczycy i Brytyjczycy.
Podczas świąt Bożego Narodzenia w 2018 roku prezydent Donald Trump wygłosił przemówienie. Była to niezapowiedziana wizyta w Iraku, pierwsza w strefie konfliktu od czasu objęcia urzędu w styczniu 2017 roku.
Amerykański prezydent bronił swojej decyzji o wycofaniu 2 tys. żołnierzy z Syrii. Wywołało to niepokój wśród sojuszników Amerykanów i doprowadziło do ustąpienia ze stanowiska ówczesnego sekretarza obrony Jamesa Mattisa.
Baza była już wcześniej atakowana
W 2015 roku baza była regularnie ostrzeliwana z moździerzy przez bojowników tzw. Państwa Islamskiego.
W tym samym roku bazę zaatakowało 25 bojowników, ale Pentagon poinformował, że irackie siły bezpieczeństwa zabiły większość napastników.
W zeszłym miesiącu na terenie bazy spadło pięć rakiet, ale nie doprowadziło to do ofiar. W ubiegłym tygodniu pojawiły się doniesienia, że baza została zaatakowana. Informacje te się nie potwierdziły.