Reklama
Rozwiń

Irena Lasota: Od Franciszka Ferdynanda do Kasima Sulejmaniego

Siedzę nad białą kartką papieru (co oczywiście jest przenośnią, bo gapię się w komputer) i oceniam plusy i minusy rozmowy w radiu i pisania felietonu. Zazwyczaj nie lubię słuchać siebie w radiu, mówię za szybko i nie zawsze gramatycznie, nie stawiam przecinków albo stawiam je w złym miejscu i post factum żałuję, że czegoś nie powiedziałam, i przede wszystkim, że coś powiedziałam.

Aktualizacja: 12.01.2020 15:04 Publikacja: 11.01.2020 23:01

Irena Lasota: Od Franciszka Ferdynanda do Kasima Sulejmaniego

Foto: AFP

Kiedyś, bardzo dawno temu, gdy jako „freelancer" współpracowałam z Radiem Wolna Europa, lubiłam sobie zapisać na kartce kilka zdań, które potem wypowiadałam jakby na żywo: „och, proszę państwa, widzę właśnie, jak pod konsulatem PRL zbiera się tłum skandujący »Solidarność«"... Pisałam również felietony, które potem odczytywałam, jak mi się zdawało, tak, jakbym zastanawiała się nad każdą myślą. Bardzo lubiłam też sama edytować swoje audycje i wywiady, które robiłam z ciekawymi ludźmi. Maszyna edytorska miała dwie duże szpule, na których kręciła się taśma z nagraniem, i żyletką można było wyciąć nie tylko głupie zdanie, ale nawet krótkie „eheh".

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1220
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1219
Świat
Podcast „Rzecz w tym”: Czy Trump wierzy w art. 5 traktatu NATO?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1218
Świat
Koniec Zachodu? Prof. Góralczyk: „Nowy ład tworzą Chiny i Indie”