- Myślę, że jest już w Niemczech - powiedział prof. Drosten. - Wiemy, że jest już we Włoszech, Holandii, Belgii, Danii, a nawet Australii. Czemu miałoby go nie być w Niemczech? - pytał.
Zdaniem wirusologa ludzie nie powinni być zbytnio zaniepokojeni nową mutacją N501Y i jej rozprzestrzenianiem się.
Nowy wariant został po raz pierwszy wykryty w Anglii wrześniu - informowała stacja BBC. Patrick Vallance, doradca brytyjskiego rządu, powiedział, że nowy szczep szybko się rozprzestrzenia i staje się dominującym szczepem wirusa na południu Anglii. Do grudnia był już odpowiedzialny za ponad 60 procent zakażeń w Londynie.
- W tej chwili nie jestem aż tak zaniepokojony. Mogą być naukowe niespodzianki. Ale ja się nie martwię - komentował Drosten.
W jego ocenie zakaz podróży z Wielkiej Brytanii jest odpowiednim środkiem w związku z brakiem pewności. Gdy pojawią się kolejne informacje, naukowcy będą mogli odpowiednio zareagować.