Film „W. I. Lenin. Co ukrywały mity?” został wyemitowany tydzień temu przez TV Centrum. Dokument przedstawia wizerunek Lenina bardzo odbiegający od tego, na którym wychowało się kilka pokoleń ludzi urodzonych w ZSRR. Chociaż scenariusz opiera się na danych archiwalnych i wspomnieniach ludzi, którzy znali „wodza światowego proletariatu” osobiście, nie wszystkim w Rosji film przypadł do gustu.
„To prymitywnie sklecony kicz i niekończący się ciąg obelg pod adresem twórcy ZSRR i partii bolszewików Włodzimierza Iljicza Lenina” – napisali w oświadczeniu członkowie organizacji Komuniści Petersburga i Obwodu Leningradzkiego. Zapowiedzieli złożenie pozwu sądowego przeciwko autorom filmu i stacji telewizyjnej. Zrobią to w „imieniu milionów Rosjan”, którzy – jak twierdzą – poczuli się dotknięci „historyczną fałszywką”.Przywódca organizacji Siergiej Malinkowicz tłumaczy, że pozytywny wizerunek Lenina został na zawsze utrwalony w świadomości ludzi sowieckich.
– Kogo obrazili telewizyjni manipulatorzy z TV Centrum? Wszystkich! Każdego, kto się urodził w ZSRR! – mówi.
Szczególne oburzenie jego i jego towarzyszy wywołuje to, że w filmie zostały ujawnione fakty o współpracy Lenina z niemieckim wywiadem oraz świadectwa obalające wykreowany przez sowiecką propagandę wizerunek dobrego staruszka, kochającego dzieci i zwierzęta oraz prowadzącego nienaganny – pod względem moralnym – tryb życia.
„Straty moralne Rosjan” komuniści szacują na cztery miliony dolarów