Kanclerz Angela Merkel wezwała Niemców do odwołania wszelkich urlopów w kraju i za granicą, a prezydent Frank-Walter Steinmeier zaapelował do obywateli, aby "pozostali w domu".
Rząd zakazał gromadzenia się w kościołach, meczetach i synagogach oraz nakazał zamknięcie placów zabaw i części sklepów.
Według raportu Instytutu Roberta Kocha liczba zachorowań w Niemczech wzrosła do 6012. Inne raporty mówią nawet o 7 tys. zarażonych.
Do tej pory w kraju odnotowano 16 ofiar śmiertelnych.
- Nigdy wcześniej nie było takich działań w naszym kraju. Są one dalekosiężne, ale w tej chwili są konieczne - mówiła w Berlinie Angela Merkel.
Otwarte pozostaną supermarkety, banki i urzędy pocztowe, placówki pocztowe i stacje benzynowe. Nadal funkcjonować będą również fryzjerzy, sklepy z materiałami budowlanymi i pralnie. Wszystkie restauracje i kawiarnie mogą być otwarte do godziny 18.
Hotele będą wykorzystywane tylko do "niezbędnych i wyraźnie nie dla celów turystycznych" - poinformował rząd.
Już w ubiegłym tygodniu podjęto decyzję o zamknięciu szkół, ograniczono również liczbę regionalnych połączeń pociągowych.
Niemcy od poniedziałku prowadzą kontrole na swoich granicach z Austrią, Francją, Szwajcarią, Luksemburgiem i Danią.