Włochy: nauczyciel pedofil wrócił do szkoły oburzeni rodzice

Sąd pracy przywrócił na stanowisko nauczyciela skazanego na trzy lata za rozpowszechnianie dziecięcej pornografii – pisze nasz korespondent z Rzymu

Publikacja: 24.02.2008 20:10

Nauczyciel muzyki Marco Frachey (45 lat, żona, dwójka dzieci) mimo protestów uczniów i rodziców poprowadził w sobotę pierwszą lekcję po niemal rocznej przerwie. Na zajęciach obecna była kierowniczka szkoły, która postanowiła, że Frachey będzie prowadził wszystkie lekcje pod baczną obserwacją jednego z nauczycieli.

– Mam dwie córki i cieszę się, że już skończyły naukę w tej szkole i nie muszą do niej teraz chodzić. One mówią to samo – powiedział „Rz” Fiorenzo Clapasson, murarz z miejscowoś- ci Pont-Saint-Martin, w której znajduje się szkoła. – Najgorsze jest jednak to, że do chwili wydania wyroku w lutym zeszłego roku o niczym nie wiedzieliśmy. Trzymali przed nami całą sprawę w tajemnicy.

Wszystko bowiem zaczęło się w 2001 roku, gdy agentowi policji udało się zdobyć zaufanie środowiska pedofilskiego. Zamówił wówczas poprzez Internet serię zdjęć pedopornograficznych. Jak się okazało, jedną taką fotografię za opłatą przysłał mu Frachey, i to z komputera szkoły w Pont-Saint-Martin.

Prokuratura wniosła oskarżenie do sądu. Wyrok skazujący nauczyciela na trzy lata więzienia i 3 tys. euro grzywny zapadł dopiero 28 lutego ubiegłego roku (we Włoszech przeciętnie od założenia sprawy w sądzie do pierwszej rozprawy trzeba czekać pięć lat). Do tej pory Frachey nieniepokojony uczył w szkole.

Dopiero po wyroku sądu Ministerstwo Szkolnictwa zawiesiło go w prawach nauczyciela, ale decyzja miała wejść w życie dopiero za sześć miesięcy. Wcześniej w świetle włoskiego prawa było to niemożliwe. Frachey odwołał się do sądu apelacyjnego, a ministerstwo postanowiło przedłużyć zawieszenie do czasu wyroku wyższej instancji.

Tę decyzję nauczyciel zaskarżył w sądzie pracy, argumentując, że władze szkolne nie mogą go dwukrotnie karać za to samo, czyli przedłużać okres zawieszenia. Sąd pracy przyznał rację Fracheyowi i nakazał przywrócenie go do pracy w trybie natychmiastowym.

Ministerstwo Szkolnictwa zaproponowało mu wówczas pracę w archiwum lub innym miejscu, w którym nie miałby bezpośredniego kontaktu z dziećmi. Frachey znów powołał się na prawo pracy, które w takich przypadkach nie zezwala na przywrócenie pracownika na niższe stanowisko. Godził się jedynie na stanowisko dyrektora szkoły. Na to z kolei nie chciał zgodzić się resort.

Sprawa wywołała oburzenie w całych Włoszech. Centrolewicowy kandydat na premiera Walter Veltroni już zapowiedział, że jeżeli wygra kwietniowe wybory, natychmiast zreformuje prawo tak, by oskarżeni o pedofilię, nie mówiąc już o skazanych, nie mogli w pracy mieć kontaktów z dziećmi i młodzieżą.

Nauczyciel muzyki Marco Frachey (45 lat, żona, dwójka dzieci) mimo protestów uczniów i rodziców poprowadził w sobotę pierwszą lekcję po niemal rocznej przerwie. Na zajęciach obecna była kierowniczka szkoły, która postanowiła, że Frachey będzie prowadził wszystkie lekcje pod baczną obserwacją jednego z nauczycieli.

– Mam dwie córki i cieszę się, że już skończyły naukę w tej szkole i nie muszą do niej teraz chodzić. One mówią to samo – powiedział „Rz” Fiorenzo Clapasson, murarz z miejscowoś- ci Pont-Saint-Martin, w której znajduje się szkoła. – Najgorsze jest jednak to, że do chwili wydania wyroku w lutym zeszłego roku o niczym nie wiedzieliśmy. Trzymali przed nami całą sprawę w tajemnicy.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020