Australijski episkopat zdecydował się na skrócenie misterium Drogi Krzyżowej, żeby nie urazić Żydów. Czy to dobra decyzja?
Michał Wojciechowski: Biskupi powinni czuwać nad tym, żeby przy okazji tego wydarzenia nie pojawiły się formuły, które by miały anty-żydowski charakter. To się rzeczywiście zdarzało. Sama Droga Krzyżowa przedstawia jednak historyczne fakty i cenzurowanie jej jest nie na miejscu.
Co w tym misterium może obrażać Żydów?
Oczywiście są Żydzi nastawieni negatywnie do chrześcijaństwa i irytuje ich cała nasza religia. Drobne zmiany w nicznym tu nie pomogą. Żydzi otwarci na dialog nie powinni jednak widzieć w Drodze Krzyżowej niczego zdrożnego. Śmierć Jezusa na krzyżu jest faktem historycznym. Ewangelie wyraźnie wskazują na to, że współodpowiedzialna za to jest wąska grupa żydowskich kapłanów. Nie ma tam żadnych generalizacji obarczających winą cały naród.
O którą biblijną scenę chodzi?