Został pobity podczas poniedziałkowego protestu przeciw aresztowaniom działaczy opozycji podejrzewanych przez władze o podłożenie bomby na koncercie z okazji Dnia Niepodległości 4 lipca.

Milicja przedstawiła własną wersję wydarzeń. – Lebiedźka upozorował swoje pobicie. Przebrał się za włóczęgę i zaczął się tarzać po ziemi – powiedział wysoki urzędnik MSW Aleksander Najdenko.

Nie potrafił wytłumaczyć, skąd opozycjonista ma liczne krwiaki na brzuchu i nogach, które wykryli lekarze.

Lebiedźka nie zamierza się zgłaszać do prokuratury. – Równie dobrze mógłbym się zwrócić do słupa na ulicy – powiedział.

Po zamachu, w którym rannych zostało 50 osób, prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko zdymisjonował m.in. sekretarza Rady Bezpieczeństwa Wiktora Szejmana. Wczoraj zastąpił go szef KGB Jury Żadobin.