Prezydent, premier, a także szef MSZ Radosław Sikorski, na poniedziałkowy szczyt Unii Europejskiej do Brukseli udadzą się razem, z Gdańska. (Czytaj: "Prezydent i premier w jednym samolocie?")
Na spotkaniu państw UE na przedstawicieli każdego państwa czekają dwa krzesła, podczas gdy nasza delegacja będzie liczyć trzy osoby. - Były już precedensy, że dostawiane było trzecie krzesło i jestem przekonany, że tak będzie i tym razem - zapewnił wiceszef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki.
- Trzy miejsca dla jednego kraju? To niemożliwe - ucinają w Brukseli. - To sprawa polsko-polska - powiedział francuski dyplomata. - Powiem jedno: do każdego kraju należy ustalenie składu swojej delegacji. Ponadto, na szczycie każdy kraj jest reprezentowany przez dwie osoby.
- Polska będzie postulowała, by Unia zajęła zajęła jednoznaczne, twarde stanowisko wskazujące na bezprawność działań rosyjskich, zarówno działań militarnych jak i ogłoszenia uznania niepodległości, wskazujące na integralność terytorialną Gruzji, jako podstawę wszelkich działań - zapowiedział prezydencki minister Piotr Kownacki.
Stanowisko to - mówił Kownacki - powinno także wskazywać na potrzebę wprowadzenia obserwatorów międzynarodowych, a jeszcze lepiej - międzynarodowych sił pokojowych oraz mówić o pomocy humanitarnej dla Gruzji i potrzebie dialogu.