Na kolejnym posiedzeniu zebrała się w Moskwie polsko-rosyjska grupa ds. trudnych. Jej członkowie próbowali znaleźć sposób na zbliżenie w najbardziej bolesnych problemach historycznych. O tym, jak jest to skomplikowane, świadczy wystąpienie szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa podczas inauguracji obrad. Ławrow bronił Związku Radzieckiego, używając słów i określeń stosowanych dawniej przez historyków radzieckich, a obecnie przez część historyków rosyjskich.
– Czeka na obiektywną ocenę realna prehistoria września 1939 roku. Obecnie usiłuje się ją przedstawiać jako rezultat „sojuszu totalitarnych reżimów”, stawiając na jednej płaszczyźnie „totalitarny” ZSRR i hitlerowskie Niemcy – powiedział minister. – Świadomie zapomina się przy tym o „obłaskawianiu” hitlerowskiego reżimu; o takich wydarzeniach, jak zmowa monachijska z 1938 roku i będący jej następstwem rozbiór Czechosłowacji – dodał. I podkreślił: „uznajemy za bluźniercze próby niektórych polityków stawiania w jednym rzędzie okupacji faszystowskiej i wyzwoleńczej misji Armii Radzieckiej”. Wskazał przy tym, że „prawda o minionej wojnie ma szczególne znaczenie dla narodu Rosji”.
– Ta wypowiedź była przejawem nowej polityki Rosji. Nie zaskakuje, bo podobne stwierdzenia znalazły się i w innych wystąpieniach Siergieja Ławrowa – powiedział „Rz” współprzewodniczący grupy, były minister spraw zagranicznych RP prof. Adam Daniel Rotfeld.
Według niego szczególne znaczenie ma piątkowa wypowiedź rosyjskiego sędziego (moskiewski sąd rozpatrywał kolejne odwołanie w sprawie rehabilitacji ofiar Katynia). – To szokujące i kuriozalne, bo sąd powiedział, że nie jest od ustalania faktów, gdyż od tego jest kierownictwo państwa – podkreślił. Jednak polski współprzewodniczący jest nastawiony „umiarkowanie optymistycznie”. – Nasze dalsze prace zależą od tego, jakie decyzje w tych najboleśniejszych sprawach podejmie rosyjskie kierownictwo. Ale rosyjscy uczestnicy grupy, którzy już w przeszłości uczynili wiele dla wyjaśnienia najtrudniejszych kwestii, najwyraźniej chcą zbliżenia stanowisk, pragną, by polskie oczekiwania zostały spełnione – podkreśla prof. Rotfeld.
Na razie spodziewana jest wspólna publikacja. – Omówiliśmy koncepcję wydania wspólnej książki na temat historii naszych krajów od powstania niepodległej Polski w 1918 r. do czasów dzisiejszych. Każdy z tematów będzie opisany przez dwóch autorów – rosyjskiego i polskiego. Nie będzie to jeszcze wspólne opisanie naszej historii, ale pokazanie odmiennych stanowisk – powiedział „Rz” doc. Artiom Małgin, doradca rektora Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO) i współprzewodniczącego strony rosyjskiej, prof. Anatolija Torkunowa. W 2009 r. planowana jest konferencja w sprawie genezy II wojny światowej i paktu Ribbentrop-Mołotow oraz kolejna książka. Uczestnicy debatowali też nad tym, jak ze swoimi wnioskami dotrzeć do rządzących.