Polskie serce Daszy Sylwańskiej

Odeszła wielka przyjaciółka Polski. Była korespondentką polskich mediów i tłumaczką podczas pierwszej wizyty Lecha Wałęsy w Moskwie

Aktualizacja: 26.02.2009 02:59 Publikacja: 25.02.2009 20:31

Daria Pawłowa-Sylwańska

Daria Pawłowa-Sylwańska

Foto: Archiwum

Daria Pawłowa-Sylwańska miała 51 lat. Jej śmierć była szokiem dla wszystkich. W czwartek poczuła się gorzej i wcześniej wyszła z pracy. Przez dwa dni leżała w domu z ciężką grypą.– W sobotę już czuła się lepiej, wyglądało na to, że choroba się kończy. Ale kiedy zobaczyłem ją w niedzielę rano, natychmiast wezwałem pogotowie – opowiada jej 28-letni syn Georgij. – Trafiła na reanimację. Zmarła w nocy z poniedziałku na wtorek.

Najprawdopodobniej przyczyną były powikłania pogrypowe. – Jeszcze w piątek rozmawiałyśmy przez telefon. To ogromna strata – mówi Jelena Gierucka z redakcji czasopisma „Moj riebionok” (Moje dziecko), gdzie Sylwańska pracowała przez ostatnie lata. – Polska często pojawiała się w naszych prywatnych rozmowach. Dla Daszy Polska była bardzo ważna, bliska – dodaje.

Sylwańska studiowała na Wydziale Geografii Krajów Socjalistycznych Uniwersytetu Moskiewskiego (MGU). Wybrała specjalność Polska. Właśnie wtedy zaczęła się uczyć polskiego. Później – w latach 80. – trafiła do Polski na kilkumiesięczny staż językowy.Mówiła po polsku biegle, bez akcentu. – Nikt w Moskwie nie znał polskiego lepiej niż ona – przekonuje jej syn. On sam po polsku nie mówi, ale bez problemów rozumie. – W naszym domu zawsze mówiło się w tym języku, przewijały się przez niego tabuny Polaków – dodaje.– Zbierała polskie książki, zwłaszcza literaturę drugiego obiegu – opowiada jej matka Marina, znana rosyjska politolog.

– Gdy pierwszy raz spotkałam ją w Moskwie w 1990 roku, nie zorientowałam się, że jest Rosjanką – wspomina dziennikarka, wówczas moskiewska korespondentka, Krystyna Kurczab-Redlich. Poznała ją, jak wielu innych dziennikarzy Polaków, z którymi Sylwańska się przyjaźniła, w polskiej ambasadzie. W latach 90., gdy placówka była prawdziwym centrum polskiego życia w Moskwie, Dasza była tam stałym gościem. – Przychodziła na wszystkie spotkania, imprezy kulturalne – opowiada Kurczab-Redlich.

– Polska straciła wielkiego przyjaciela – mówi były ambasador w Rosji Stanisław Ciosek. – Wielokrotnie się spotykałyśmy, przegadałyśmy wiele godzin. To nigdy nie były spory, nigdy nie było kontrowersji, bo Dasza myślała tak jak my. Była pełnoprawnym członkiem naszej zwartej grupy bojowej – mówi Kurczab-Redlich.

Sylwańska była tłumaczką, gdy w 1992 roku Lech Wałęsa spotykał się z Borysem Jelcynem. – Nie była oficjalnym tłumaczem, ale tłumaczyła podczas spotkań kulturalnych – wspomina Marina Pawłowa-Sylwańska.Przez wiele lat pracowała jako korespondentka polskich mediów z Rosji – między innymi dla Radia Wolna Europa, „Expressu Wieczornego”. Od 1996 roku pracowała dla rosyjskiej edycji wydawnictwa „Burda”, najpierw jako redaktor „Dobrych Rad”, a potem jako szefowa „Mojego Dziecka”.

– W tej pracy też był polski akcent. Te magazyny były wzorowane na polskich wydawnictwach – właśnie dlatego zaproponowano jej tam pracę – tłumaczy pani Marina.

Pożegnanie z Darią Sylwańską odbędzie się w Moskwie 27 lutego.

Daria Pawłowa-Sylwańska miała 51 lat. Jej śmierć była szokiem dla wszystkich. W czwartek poczuła się gorzej i wcześniej wyszła z pracy. Przez dwa dni leżała w domu z ciężką grypą.– W sobotę już czuła się lepiej, wyglądało na to, że choroba się kończy. Ale kiedy zobaczyłem ją w niedzielę rano, natychmiast wezwałem pogotowie – opowiada jej 28-letni syn Georgij. – Trafiła na reanimację. Zmarła w nocy z poniedziałku na wtorek.

Pozostało 83% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017