Jest to pierwszy przypadek obalenia rządu przez parlament w powojennej historii Republiki Czeskiej.
Za wnioskiem opowiedziało się 101 posłów, przeciwko było 96. Do obalenia gabinetu konieczne było co najmniej 101 głosów w liczącej 200 parlamentarzystów izbie.
- Zachowam się ściśle według wymogów konstytucji - zadeklarował Topolanek. Oznacza to, że złoży swą rezygnację na ręce prezydenta Vaclava Klausa.
Upadek czeskiego rządu może osłabić czeskie przewodnictwo Unii Europejskiej - oświadczył Mirek Topolanek. - Uważam, że może to wywołać komplikacje dla naszego potencjału negocjacyjnego. Partnerzy w Europie przyzwyczaili się twardo z nami negocjować. W tym sensie może się zdarzyć, że nasza pozycja ulegnie osłabieniu - powiedział.
Zaznaczył też, że byłby za zorganizowaniem latem bieżącego roku przedterminowych wyborów, o ile nie uda się stworzyć nowego rządu.