Do samolotu wsiadła królowa Zofia. Pałac Królewski – cytowany przez hiszpański dziennik „El Mundo” – zapewniał później, że małżonki Juana Carlosa nie skusiła atrakcyjna cena biletu – 15 euro. Królowa, która wcześniej uczestniczyła w Santanderze w uroczystościach związanych ze świętem hiszpańskich sił zbrojnych, nie znalazła w tym dniu innego połączenia z tego miejsca z brytyjską stolicą. A spieszno jej było odwiedzić żyjącego na emigracji brata Konstantyna II Greckiego, który właśnie przeszedł operację serca w szpitalu w Wellingtonie. Pałac Królewski zapewnił przy okazji, że hiszpański monarcha i jego bliscy zawsze korzystają z rejsowych samolotów podczas prywatnych podróży.

Wiadomość o locie królowej tanimi irlandzkimi liniami zaskoczyła Hiszpanów w momencie, gdy rząd i opozycja kłócą się o loty premiera José Luisa Rodrigueza Zapatero wojskowymi falconami na wiece socjalistów przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Rząd argumentuje, że Zapatero spełnia tylko wymogi bezpieczeństwa i wypomina prawicowej opozycji, że jej premier José Maria Aznar też latał maszynami wojskowymi na wiece Partii Ludowej.

Czy słynący z kontrowersyjnych kampanii reklamowych Ryanair wykorzysta podróż królowej do autopromocji? Irlandzki przewoźnik nieraz wkładał swoje hasła reklamowe w usta znanych osobistości. Francuski wymiar sprawiedliwości zmusił go do zapłacenia 60 tysięcy euro odszkodowania Carli Bruni za użycie w reklamie jej zdjęcia z Nicolasem Sarkozym. Obecna pierwsza dama Francji cieszyła się, że dzięki Ryanairowi będzie mogła zaprosić na ślub z prezydentem całą swoją rodzinę. Irlandzkie linie przekonywały też, „iż Polacy nie kaczory i Ryanairem latają” (w przeciwieństwie do Lecha Kaczyńskiego) i wysyłały – tanio – premiera Jarosława Kaczyńskiego w podróż poślubną z posłanką PiS Jolantą Szczypińską. W innej, szybko zdjętej reklamie, premier Zapatero zapewniał, że ceny oferowane przez Ryanaira są korzystniejsze od hiszpańskiego becikowego. Podczas trwającej obecnie kampanii przed wyborami do europarlamentu mężczyzna, podobny do szefa włoskiego rządu Silvia Berlusconiego, zapewniał otaczające go młode dziewczyny: „Oczywiście, że zabierzemy was wszystkie do Europy”.