Towarzyszyć mu miał były szef pakistańskich specsłużb ISI.
– Jest w Afganistanie cały i zdrowy. Wróg takimi pogłoskami próbuje powstrzymać naszą ofensywę i wywołać zamieszanie w stosunkach pomiędzy mudżahedinami i pobożnymi muzułmanami. Ale nasz naród jest zbyt mądry, aby się dać nabrać na sztuczki i kłamstwa podstępnego wroga – powiedział rzecznik talibów Zabihulla Mudżahid.
Doniesienia na swój temat zdementował też były szef ISI.
– Jestem wraz z żoną w miejscowości Murree i nie mam z tym nic wspólnego. Nie wiem, czy Omar żyje czy nie. Myślę, że tak – powiedział Hamid Gul.
Omar był przywódcą ruchu talibów w Afganistanie i udzielał schronienia Osamie bin Ladenowi. Po obaleniu reżimu wraz z innymi przywódcami miał się ukryć w stolicy pakistańskiej prowincji Beludżystan, Kwecie. Dlatego starszyzna talibów została nazwana „szurą z Kwety". Afgańskie służby twierdzą, że w ostatnich dniach mułła zniknął.