Miliony euro dla rozbitków

Poszkodowani w katastrofie wycieczkowca chcą wysokich odszkodowań

Aktualizacja: 22.01.2012 20:11 Publikacja: 22.01.2012 20:03

"Costa Concordia” rozbiła się 13 stycznia u wybrzeży Toskanii

"Costa Concordia” rozbiła się 13 stycznia u wybrzeży Toskanii

Foto: Associated Press

Pierwsza grupa pasażerów feralnego wycieczkowca „Costa Concordia" zamierza złożyć w tym tygodniu pozew zbiorowy w sądzie na Florydzie przeciwko właścicielowi statku, który 13 stycznia zatonął u wybrzeży Toskanii.  Żądania  wynoszą od 150 tysięcy do nawet półtora  miliona euro.

Proces może być długi, bo najpierw trzeba ustalić, kto ponosi winę za katastrofę. Ale szanse na zwycięstwo są duże, ponieważ błędy i zaniedbania w tym przypadku były ewidentne Z dotychczasowych  ustaleń wynika, że kapitan skierował statek w pobliże brzegu, bo chciał pozdrowić znajomego. Kiedy okręt wpadł na skały i zaczął się przechylać, bagatelizował problem. Dopiero po godzinie dał rozkaz ewakuacji. Przeprowadzono ją w sposób nieudolny. Na statku wybuchła panika. 13 osób zginęło, a co najmniej 20 uznaje się za zaginione. Wielu z 3 tysięcy pasażerów przeżyło traumę. Kapitan Francesco Schettino, który opuścił pokład cztery godziny wcześniej niż ostatni pasażer, przebywa w areszcie domowym.

Włoskie media podejrzewają, że spóźniona decyzja o ewakuacji mogła być podyktowana względami finansowymi. W przypadku ewakuacji każdy z pasażerów jest bowiem uprawniony do 10 tysięcy euro odszkodowania. Kosztowałoby to organizującą rejs firmę Costa Cruises 30 milionów euro.  Śledztwo wykazało, że kapitan  trzy razy rozmawiał przez telefon z jej władzami, zanim dał rozkaz do ewakuacji. Teraz Costa Cruises nie dość, że straciła statek wart 500 milionów euro, może być zmuszona do wypłaty wielomilionowych odszkodowań.

Na razie firma próbuje zniechęcić pasażerów do składania pozwów. „Staramy się zrobić wszystko, co  w naszej mocy, dla osób, które ucierpiały. Nie tylko otrzymają zwrot kosztów, ale dostaną też propozycję 30 procent zniżki na przyszłe rejsy" – powiedział rzecznik Costa Cruises.

Pasażerowie już otrzymali list z ofertą rekompensaty. W ramach poprzedniego biletu mogą zarezerwować pięciodniowy rejs na innym statku. Mogą też wybrać rejs 11-dniowy, dopłacając 100 euro. Jeśli nie będą chcieli wybrać się w podróż, otrzymają pełen zwrot kosztów biletu, hoteli i przelotów.  Costa Cruises poinformowała też pasażerów, jak mogą otrzymać rekompensaty za utracone kosztowności.

– To niepoważna i poniżająca propozycja. Jestem rozczarowany. Nie poczuwają się w ogóle do winy. Jedynym wyjściem jest wniesienie osobnego pozwu – powiedział brytyjskim dziennikarzom Brian Page, 63-letni księgowy z Southampton, który zdołał się ewakuować w szalupie ratunkowej. – Jestem przekonany, że znajdziemy rozwiązanie, które w sensie finansowym zadowoli pasażerów – zapewnia szef Costa Cruises Pier Luigi Foschi.

Pierwsza grupa pasażerów feralnego wycieczkowca „Costa Concordia" zamierza złożyć w tym tygodniu pozew zbiorowy w sądzie na Florydzie przeciwko właścicielowi statku, który 13 stycznia zatonął u wybrzeży Toskanii.  Żądania  wynoszą od 150 tysięcy do nawet półtora  miliona euro.

Proces może być długi, bo najpierw trzeba ustalić, kto ponosi winę za katastrofę. Ale szanse na zwycięstwo są duże, ponieważ błędy i zaniedbania w tym przypadku były ewidentne Z dotychczasowych  ustaleń wynika, że kapitan skierował statek w pobliże brzegu, bo chciał pozdrowić znajomego. Kiedy okręt wpadł na skały i zaczął się przechylać, bagatelizował problem. Dopiero po godzinie dał rozkaz ewakuacji. Przeprowadzono ją w sposób nieudolny. Na statku wybuchła panika. 13 osób zginęło, a co najmniej 20 uznaje się za zaginione. Wielu z 3 tysięcy pasażerów przeżyło traumę. Kapitan Francesco Schettino, który opuścił pokład cztery godziny wcześniej niż ostatni pasażer, przebywa w areszcie domowym.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1171
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1170
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1169
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1168
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1167
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem