Według duńskich mediów Slimane zginął kilka dni temu walcząc po stronie islamistów z syryjską armią. Duński rząd oficjalnie nie potwierdza tej informacji, ale nieoficjalnie przedstawiciele duńskiego MSZ przyznają, że Slimane został pochowany w okolicach Aleppo.
Urodzony w Danii z duńskiej matki i algierskiego ojca, Slimane wpadł w ręce Amerykanów jesienią 2001 roku w Afganistanie, gdy Amerykanie walczyli z talibami i Al-Kaidą. W grudniu tego samego roku trafił do amerykańskiej bazy na Kubie.
W lutym 2004 r. Slimane został przekazany Duńczykom, którzy zabrali go z Guantanamo do kraju. Tam po pewnym czasie został zwolniony z więzienia. Niemal natychmiast powiedział telewizji BBC, że wyjeżdża do Czeczenii walczyć w imieniu islamu z Rosjanami.
Nie wyjechał, został za to zatrudniony na poczcie. W 2007 r. został jednak zwolniony z pracy listonosza, bo wpadł na kradzieży kart kredytowych z listów.
Według Amerykanów Slimane cały czas utrzymywał kontakt z europejskimi komórkami GSPC, algierskiej organizacji islamistycznej, która w 2007 r. połączyła się z Al-Kaidą przyjmując nazwę Al-Kaida w Islamskim Magrebie. Według Pentagonu Slimane był kurierem, który woził dla Al-Kaidy pocztę m.in. do Algierii, Wielkiej Brytanii, Mali i Niemiec. W Londynie poznał m.in. Abu Hamzę, imama meczetu Finsbury, który czeka w USA na proces za wspieranie Al-Kaidy.