Śledztwo po śledztwie

Po publikacji „Rz" i programie „Państwo w państwie" prokuratura sprawdzi, czy dwójka mężczyzn została wrobiona w morderstwo braci z Giżycka

Publikacja: 26.02.2013 01:09

Śledztwo po śledztwie

Foto: Fotorzepa, pn Piotr Nowak

Marcin Chmielewski i Krzysztof Kaczmarczyk odsiadują wyrok dożywocia. Obaj w 1998 roku w Giżycku, według policji, prokuratury i sądu mieli zamordować w brutalny sposób braci Adama i Szymona N.

„Rz" wspólnie z magazynem „Państwo w państwie" telewizji Polsat ujawniły nagrania, z których może wynikać, iż mężczyźni trafili do więzienia za niewinność. W więzieniu w Kamińsku Marcin nagrał Roberta T., jednego z oskarżonych w sprawie zabójstwa braci N.

– Ty i Krzychu zostaliście wplątani, nie przeze mnie, a przez dwóch psów. Przez A. i nie wiem jak on miał. Taki niski z wąsem, prowadził z A. tę sprawę – mówi na nagraniu Robert T. Osadzony opowiada też ze szczegółami, kto w 1998 roku zabił nastolatków. – Był Sebastian S., Piotr P., ja i dwóch klientów, których ja na oczy nie znam.

Sebastian S., Piotr P. i Robert T. w 1998 roku byli głównymi podejrzanymi o zabójstwo braci N. Jednak po zatrzymaniu przez policję, T. zaczął wyjaśniać, że odpowiadali za to Krzysztof Kaczmarczyk i Marcin Chmielewski. Policja zatrzymała obu nastolatków, mimo że prócz zeznań T. nie miała żadnych dowodów. Poza tym obaj mieli alibi, a dodatkowo Krzysztof Kaczmarczyk okazał się schorowanym inwalidą.

W pierwszej kolejności śledczy sprawdzą autentyczność nagrania

Jeszcze podczas postępowania w prokuraturze adwokat Marcina złożył wniosek o konfrontację z Robertem T. Śledczy jednak odmówili. – Przy takiej sprawie, gdzie nie ma jednoznacznych dowodów, konfrontacja powinna być przeprowadzona, bo to pozwala na ocenę ewentualnych rozbieżności i ich analizę. Odejście od tej czynności wiąże się z dużym ryzykiem, może mieć znamiona nierzetelności – oceniał w rozmowie z „Rz" Janusz Kaczmarek, były prokurator krajowy. Po naszej publikacji Prokuratura Generalna przesłała nagranie Roberta T. do Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku. – Materiały przekazaliśmy do Prokuratury Okręgowej w Białymstoku celem podjęcia dalszych czynności – mówi Andrzej Tańcula, prokurator apelacyjny w Białymstoku.

Adam Kozub, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku: – W piątek otrzymaliśmy materiały z prokuratury apelacyjnej. Teraz ich oceną zajmie się wyznaczony prokurator.

W tym tygodniu śledczy zdecydują co dalej ze sprawą. – Nie można odmówić wszczęcia śledztwa bez sprawdzenia nagrania. Dopiero po tym można podjąć merytoryczne decyzje – mówi jeden z prokuratorów.

Według informacji „Rz" w pierwszej kolejności śledczy sprawdzą teraz autentyczność nagrania. Poza tym muszą ustalić, czy Robert T. wypowiada się na nagraniu swobodnie. W obu przypadkach będą musieli wypowiedzieć się biegli. Dopiero po otrzymaniu opinii prokuratorzy zdecydują o kolejnych czynnościach. – Do podważenia aktu oskarżenia w sprawie zabójstwa braci N. jeszcze droga daleka – uważa nasz rozmówca z prokuratury. 

Marcin Chmielewski i Krzysztof Kaczmarczyk odsiadują wyrok dożywocia. Obaj w 1998 roku w Giżycku, według policji, prokuratury i sądu mieli zamordować w brutalny sposób braci Adama i Szymona N.

„Rz" wspólnie z magazynem „Państwo w państwie" telewizji Polsat ujawniły nagrania, z których może wynikać, iż mężczyźni trafili do więzienia za niewinność. W więzieniu w Kamińsku Marcin nagrał Roberta T., jednego z oskarżonych w sprawie zabójstwa braci N.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1185
Świat
„Kamień Pamięci dla Polski” w Berlinie – niedokończony i bez jasnego przekazu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1184
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1183
Świat
Trump podarował Putinowi czas potrzebny na froncie