W trakcie akcji ratunkowej uratowano 150 osób, ale około 200 zaginęło, co najprawdopodobniej oznacza, że także utonęli. W większości byli to imigranci z Etiopii i Erytrei usiłujący nielegalnie dostać się do Europy na 20-metrowej łodzi. Wśród wyłowionych z morza ofiar jest troje dzieci i dwie ciężarne kobiety.
Minister spraw wewnętrznych Włoch Angelino Alfano poinformował, że szyper pechowej łodzi, 35-letni Tunezyjczyk został aresztowany. Figurował już w policyjnym rejestrze bowiem w kwietniu został juź raz zatrzymany za przewóz nielegalnych imigrantów.
Włoska policja ustaliła, że łódź płynęła z Misraty w kierunku Sycylii, jednak na otwartym morzu zaczęła nabierać wody. Wtedy ktoś zapalił jakąś szmatę, żeby zwrócić uwagę straży przybrzeżnej. Przestraszeni ludzie odsunęli się na jedną stronę łodzi co spowodowało jej przechył i przewrócenie.
Tragedia pod Lampedusa nie zatrzymała napływu nielegalnych imigrantów. W czwartek straż przybrzeżna przyholowała do portu w Syracusa inną łódź pełną Afrykańczyków po tym jak kilka mil od brzegu zepsuł się jej motor.