Powołanie nowego ministra rolnictwa Christiana Schmidta z bawarskiej CSU zakończy prawdopodobnie kryzys polityczny wywołany aferą obyczajową jednego z ważnych polityków SPD, ugrupowania koalicyjnego w rządzie Angeli Merkel.
Chodzi o jednego z deputowanych SPD, 44-letniego Sebastiana Edathyego, który miał interesować się materiałami pedofilskimi. Po niedawnej serii skandali tego rodzaju w niemieckim Kościele sprawa wywołuje tym większe zainteresowanie mediów. Sam Edathy zapowiedział właśnie, że złoży skargę na prokuraturę w Hanowerze za bezprawne posądzenie o pedofilię. Nie ma na to twardych dowodów, gdyż policja u Edathyego znalazła jedynie zniszczone twarde dyski.
Powołanie nowego ministra rolnictwa nie kończy sprawy, ale na razie łagodzi napięcie
Wiadomo tylko, że zamawiał w Kanadzie zdjęcia nagich chłopców w wieku 8–14 lat. – To nie jest pornografia i nie ma ma mowy o odpowiedzialności karnej – twierdzi były już poseł, który kilka dni temu zrezygnował z mandatu. Ale na tym sprawa się nie kończy. Na tym tle doszło do konfliktu pomiędzy partnerami koalicji rządowej: bawarską CSU a SPD.
Politycy CSU skupili swe ataki na szefie Klubu Parlamentarnego SPD Thomasie Oppermannie, który ujawnił, że były szef niemieckiego MSW Hans-Peter Friedrich (CSU) był źródłem informacji o Sebastianie Edathym. Minister kierował do piątku resortem rolnictwa, lecz podał się już do dymisji, nie zaprzeczając, że informował SPD o podejrzeniach wobec Edathyego. Pragnął tym samym ustrzec partię koalicyjną, aby nie powierzyła Edathyemu stanowiska w gabinecie ministrów.