Węgrzy już głosują

Czy głosy mniejszości węgierskiej za granicą wpłyną na wynik wyborów?

Aktualizacja: 04.04.2014 14:37 Publikacja: 04.04.2014 14:25

Węgrzy już głosują

Foto: Archiwum

Wprawdzie urny wyborcze zostaną otwarte dopiero w niedzielę rano, ale część Węgrów oddała już głos korespondencyjnie. Możliwość taką nowa ordynacja wyborcza dała „osobom posiadającym obywatelstwo węgierskie bez stałego adresu zamieszkania na Węgrzech". Wbrew pozorom nie chodzi o bezdomnych, lecz o przedstawicieli mniejszości węgierskiej mieszkających w krajach ościennych, którzy posiadają podwójne obywatelstwo. Takie prawo dał autochtonom rząd Fideszu, krótko po objęciu władzy w 2010 r.

Wskutek podziału Królestwa Węgierskiego po I wojnie światowej Węgrzy stanowią obecnie największą mniejszość etniczną w Unii Europejskiej - wobec 10 mln mieszkańców samych Węgier w sąsiednich krajach żyje ponad 2,5 mln osób deklarujących narodowość węgierską (najwięcej w Rumunii 1,3 mln, na Słowacji 600 tys.. w Serbii 300 tys. i na Ukrainie 150 tys.).

Do stycznia bieżącego roku o paszport węgierski wystąpiło nieco ponad 500 tys. osób. Nie wszędzie jest to proste - np. władze słowackie nie uznają u siebie podwójnego obywatelstwa (choć same udzielają go Słowakom żyjącym za granicą) i automatycznie pozbawiają słowackich Węgrów obywatelstwa słowackiego jeśli ci zdecydują się na wystąpienie o paszport węgierski. W najgłośniejszej takiej sprawie uznanej za wręcz symboliczną obywatelstwo słowackie zostało odebrane obchodzącej właśnie setną rocznicę urodzin emerytowanej nauczycielce. Niechęć władz nie zachęca autochtonów do angażowania się w życie polityczne, czy choćby do udziału w wyborach.

Opozycja twierdzi, że Fidesz forsując przyznawanie podwójnego obywatelstwa działał na własna korzyść, bowiem Węgrzy spoza granic kraju w większości popierają prawicę. To oczywiście prawda, ale jednocześnie autochtoni mają powody, by preferować Fidesz. Politycy partii rządzącej szeroko promują „jedność narodu w całym Basenie Karpackim" (w domyśle: na obszarach historycznych Węgier). Polega to na udzielaniu wsparcia instytucjom kulturalnym i edukacyjnym, wspieraniu lokalnych mediów. Niekiedy przybiera wręcz postać ingerencji politycznej - jak w Rumunii, gdzie po konfliktach z miejscową partią mniejszości węgierskiej Budapeszt zainicjował utworzenie nowego, bardziej spolegliwego ugrupowania.

Lewica miała zawsze znacznie gorsze relacje z mniejszością w sąsiednich krajach. Po części wynikało to z powojennej historii, kiedy komuniści zamiatali pod dywan problemy narodowościowe w imię „internacjonalizmu", po części zaś z obaw przed pogorszeniem stosunków regionalnych i izolacją Węgier. Autochtoni do dziś nie mogą wybaczyć socjalistom ich stanowiska w czasie referendum o przyznawaniu podwójnego obywatelstwa w 2004 r. Lewica namawiała wtedy wyborców do zignorowania głosowania (co w końcu się udało, bo referendum okazało się nieważne).

Nie wiadomo na ile głosy oddane przez przedstawicieli mniejszości wpłyną na przebieg obecnych wyborów. Wydaje się, że Fidesz ma wystarczające poparcie, by wygrać bez tej dodatkowej pomocy, choć w sytuacji bardzo wyrównanej walki nawet kilka tysięcy głosów może przeważyć szalę zwycięstwa.

Szacuje się, że korespondencyjnie głos mogło oddać ok. 50 tys. osób, z czego większość poprze zapewne Fidesz. Z informacji Krajowego Biura Wyborczego w Budapeszcie wynika jednak, że duża część nadchodzących kart wyborczych zawiera błędy formalne dotyczące danych osobowych, dlatego głosy tych osób nie będą mogły zostać uwzględnione. Unieważnionych głosów oddanych korespondencyjnie może być nawet 20 proc.

Wprawdzie urny wyborcze zostaną otwarte dopiero w niedzielę rano, ale część Węgrów oddała już głos korespondencyjnie. Możliwość taką nowa ordynacja wyborcza dała „osobom posiadającym obywatelstwo węgierskie bez stałego adresu zamieszkania na Węgrzech". Wbrew pozorom nie chodzi o bezdomnych, lecz o przedstawicieli mniejszości węgierskiej mieszkających w krajach ościennych, którzy posiadają podwójne obywatelstwo. Takie prawo dał autochtonom rząd Fideszu, krótko po objęciu władzy w 2010 r.

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019