Armia ukraińska kontynuuje swoją ofensywę w ramach "operacji antyterrorystycznej" i odbija z rąk separatystów kolejne obszary kraju. Zdaniem Pawła Kowala, powodzenie tej akcji to duże osiągnięcie nowego prezydenta Petro Poroszenki.
- Jeśli przypomnimy sobie, jaki był stan Ukrainy po aneksji Krymu i to przekonanie, że ich armia nic nie może, to fakt, iż udało się ją przeformułować tak, aby odnosiła zwycięstwa na Wschodzie, to jest to duża rzecz - powiedział Kowal - Poczucie, że Ukraina jest w stanie zwyciężać ma ogromne znaczenie dla morale Ukraińców - dodał. Przestrzegł jednak przed nadmiernym optymizem.
- Nie znamy jeszcze reakcji Rosji na sankcje i na sukcesy Ukraińców, dlatego nie ogłaszałbym jeszcze końca wojny. Myślę, że jej formy nacisku będą się intensyfikowały - powiedział.
W opinii polityka Polski Razem, militarne pokonanie rebelii nie będzie jednak końcem problemów Kijowa, lecz jedynie początkiem.
- To nie jest tak, że jak Ukraińcy wygrają z rebeliantami na Wschodzie, to skończy się problem. Możliwość oddziaływania przez Rosję na społeczeństwo ukraińskie, jeśli tam nie będzie reform, ciągle pozostanie - stwierdził polityk. Jego zdaniem w zreformowaniu państwa powinien pomóc Zachód.