W wywiadzie dla telewizji NBC Carson, emerytowany neurochirurg, często podkreślający swoją głęboką wiarę chrześcijańską, spytany został o to, czy wyznanie prezydenta powinno mieć znaczenie.
- Myślę, że zależy to od tego, jaka ta wiara jest. Jeśli jest zgodna z amerykańskimi wartościami i zasadami, czy zgodna jest z naszą konstytucją - nie ma problemu - stwierdził Carson.
Zapytany, czy jego zdaniem islam jest z konstytucją zgodny, odpowiedział - Nie jest.
Oświadczył jednak, że nie miał na myśli wyłączenia muzułmanów z amerykańskiego społeczeństwa, postawienia ich poza nawiasem. - To absolutnie nie jest mój cel - zapewnił. Dodał jednak, że czym innym jest głosowanie na muzułmanina w wyborach do Kongresu. - To zupełnie inna historia - uznał Carson.
Kandydat republikanów zapewnił jednocześnie, że nie ma powodów, by nie wierzyć, że obecny prezydent Barack Obama urodził się w USA i jest chrześcijaninem. (Na temat miejsca urodzenia Obamy i jego wyznania wciąż trwają w USA spekulacje. Według rozlicznych spiskowych teorii urodził się on w Kenii i jest muzułmaninem. Sam Obama deklaruje, że jest protestantem.)