W rosyjskiej sieci społecznościowej vkontakte.ru zarejestrowano ponad tysiąc grup tematycznych poświęconych Syrii. Większość uczestników dyskusji interesuje się możliwością wyjazdu do tego kraju, by uczestniczyć w walkach po stronie prezydenta Baszara Asada. Rosjan interesuje, ile mogą na tym zarobić i jakie są ewentualne konsekwencje.
Jedna z najbardziej popularnych grup tematycznych dobrovolec.org ma ponad 25 tys. członków. Organizacja ta jest związana z byłym ministrem obrony samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Igorem Striełkowym (Igor Girgin, pułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU).
- Nie mogę dokładnie powiedzieć, ilu jest rosyjskich ochotników w Syrii. Na pewno mówimy o setkach. Tylko nasza organizacja wysłała tam kilkadziesiąt osób – mówił w rozmowie z popularnym rosyjskim portalem lenta.ru niejaki Wadim, zajmujący się rekrutacją Rosjan do Syrii.
Osoba, która chce zostać „ochotnikiem" musi spełnić kilka warunków. Nie może mniej niż 23 lata oraz nie może być karana. Najważniejszym warunkiem jest doświadczenie wojskowe czyli służba w rosyjskiej armii. W ten sposób tak zwanych „ochotników" wysyłano do Donbasu, którzy jak się okazywało byli żołnierzami rosyjskiej armii. Rosyjska strona wielokrotnie podkreślała, że nie może zabronić swojemu żołnierzowi brać urlopu i wyjeżdżać w dowolnym kiernku.
Wcześniej Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji (FSB) informowała, że po stronie terrorystycznego Państwa Islamskiego walczy około 5 tysięcy obywateli rosyjskich.