- Pozycja Polski i Węgier jest taka, że jest to naruszenie Traktatów. Dlatego, że w traktatach unijnych mamy słynny artykuł 7, który jest procedurą sankcyjną w przypadku, gdyby dochodziło do naruszeń europejskich wartości naruszanych w artykule drugim, ale on się kończy jednomyślnością, która w praktyce uniemożliwia zastosowanie jakichkolwiek sankcji. Polska i Węgry mówią: takie są traktaty, nie zmieniajmy ich tylnymi drzwiami. Jeśli chcemy zmieniać traktaty - otwórzmy je - mówiła Małgorzata Bonikowska.
Tymczasem duża część opinii politycznej w UE uważa, że właśnie dlatego, iż artykuł 7 jest bezzębny i klauzula warunkowości ma służyć temu, by mieć jakieś narzędzia dyscyplinowania kraju członkowskiego.