Żołnierz, który w ramach przebrania na Halloween miał na sobie kamizelkę z atrapą ładunków wybuchowych, usiłował wejść na teren bazy wojskowej w Fort Bragg, w której stacjonują wojska powietrzno-desantowe i specjalne siły operacyjne armii Stanów Zjednoczonych.
Przebranie żołnierza postawiło na nogi ekspertów od materiałów wybuchowych i spowodowało ogłoszenie alarmu w bazie. Jak przekazało dowództwo w komunikacie, w sprawie toczy się śledztwo, ale ze wstępnych ustaleń wynika, że niebezpieczne z pozoru "uzbrojenie" było jedynie przebraniem na Halloween.
Armia poinformowała o tym incydencie na Facebooku. Wpis jednak szybko usunięto, gdyż, jak stwierdziło dowództwo, pojawiły się pod nim szydercze komentarze, nie licujące z powagą sytuacji.
Dowództwo Fort Bragg stanowczo stwierdziło, że w przypadku żołnierzy US Army takie przebrania są niedopuszczalne, a członkowie ich rodzin i cywile także proszeni są o zastosowanie się do tego zakazu.
Prosimy wziąć pod uwagę, że naszym zadaniem jest zapewnienie żołnierzom bezpieczeństwa, gdyż wystarczająco często mają oni do czynienia z rzeczywistym zagrożeniem - napisali dowódcy bazy.