Chodzi o 6 tysięcy uchodźców, którzy koczują w obozowisku pod Calais, nazywanym "Nową dżunglą", przypominającym slumsy - informuje RMF FM. Mieszkają tam w namiotach i szałasach.
Sąd postawił francuskiemu rządowi i władzom Calais ultimatum: w ciągu tygodnia z obozowiska mają zniknąć hałdy zalegających tam śmieci, a pojawić się mają dziesiątki kranów z wodą pitną i przenośnych sanitariatów.
Jeśli tak się nie stanie, i merostwo, i rząd będą codziennie płacić grzywny za narażenie życia koczujących w "Nowej dżungli" uchodźców na niebezpieczeństwo.
Władze Calais są oburzone. twierdzą, że koszty musi pokryć rząd, bo w kasie merostwa nie ma już pieniędzy, a to władze w Paryżu blokują imigrantów, którzy chcą się przedostać do Wielkiej Brytanii.
Organizacje charytatywne twierdzą, że ani sanitariaty, ani krany z wodą pitna nie rozwiążą sytuacji, bo uchodźców wciąż przybywa. Domagają się one od prezydenta Hollande'a, by ten zmusił Davida Camerona do przyjęcia części imigrantów z Calais.