Jakie są powiązania organizacyjne z kalifatem w Syrii, do końca nie wiadomo. Amerykanie twierdzą, że niezwykle luźne, jeżeli w ogóle istnieją.
– Nikt tego dokładnie nie wie, chociaż wydaje się prawdopodobne, że specjaliści tzw. Państwa Islamskiego pomagają nigeryjskim dżihadystom w opracowywaniu materiałów propagandowych – mówi „Rz" Tayo Sola, wywodząca się z Nigerii ekspertka londyńskiego think tanku Chatham House. Nie wiadomo także do końca, jakie są źródła finansowania organizacji, nie licząc wpływów z okupów za uprowadzone osoby, np. 13,5 mln dol., jakie dżihadyści otrzymali za uwolnienie francuskich turystów oraz innych zakładników. Sporą rolę odgrywa system hawala, czyli dotacje zwolenników na całym świecie, nie wyłączając Wielkiej Brytanii. Nie wiadomo, jakimi kanałami zaopatruje się w broń. Jest ona nierzadko znacznie lepszej jakości niż uzbrojenie walczącej z Boko Haram armii rządowej. Walka ta nie przypomina bynajmniej starć zbrojnych z bojownikami islamskimi, chociaż i takie nie są rzadkością.
Obie strony dokładają wielu starań w wykrywaniu zwolenników wrogich sił. Stąd porwania, samosądy, tortury, gwałty i wiele innych podobnych zjawisk. Ludzie żyją w panicznym strachu zarówno przed armią rządową, jak i dżihadystami. Tych ostatnich jest zapewne nie więcej niż kilka tysięcy. Operują teoretycznie na powierzchni ok. 50 tys. km kw. Jak twierdzi generał David M. Rodrigez, dowódca sił USA w Afryce (African Command), Boko Haram poniosła ostatnio spore straty terytorialne.
Zagrożenie z Afryki
To zasługa zdecydowanej postawy sił rządowych w tym roku wspieranych dostawami sprzętu i broni z USA, Francji czy Wielkiej Brytanii. O likwidacji zagrożenia ze strony Boko Haram nie może być mowy.
– Nawet po Paryżu nie należy się spodziewać jakiegoś szczególnego natężenia działań ze strony USA czy Europy przeciwko Boko Haram – przekonuje „Rz" dr Kacper Rękawek z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Francuzi dysponują ok. 3 tys. żołnierzy w Czadzie, których zadaniem jest walka z Al-Kaidą w Islamskim Maghrebie i przeciwdziałanie próbom połączenia się jej z Boko Haram. Jednocześnie Boko Haram nadal jest organizacją skoncentrowaną zwłaszcza na Nigerii i krajach sąsiednich.
Nie można jednak wykluczyć, że po ewentualnej likwidacji czy nawet ograniczeniu zagrożenia terrorystycznego z obszarów Syrii i Iraku siedliskiem walczących z Zachodem dżihadystów nie stanie się czarna Afryka.