Wyborcy Donalda Trumpa zaplanowali swoje protesty w Georgii, Pensylwanii, Michigan, Wisconsin, Nevadzie i Arizonie, czyli stanach, gdzie kwestionowany był wynik wyborów prezyenckich.

W piątek Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych odrzucił pozew, który miał obalić wyniki głosowania w czterech stanach.

Trump odmówił przyznania się do porażki. Twierdzi, że odebrano mu zwycięstwa poprzez masowe oszustwa.

Organizatorzy demonstracji w Waszyngtonie poinformowali, że planują pojawić się przy Kapitolu, Sądzie Najwyższym i Departamencie Sprawiedliwości. Będą modlić się o "upadek murów korupcji i oszustw wyborczych". Nawiązując w ten sposób do biblijnej bitwy pod Jerychem.

Również w sobotę w Waszyngtonie protestować będą przeciwnicy Trumpa. Wiec ma odbyć się w pobliżu Białego Domu. Istnieje obawa na powtórkę starć, które miały miejsce 14 listopada.