Obietnica Obamy

W czerwcu Stany Zjednoczone przyjęły rekordową liczbę uciekinierów z Syrii.

Aktualizacja: 05.07.2016 19:26 Publikacja: 04.07.2016 18:56

Syryjscy uchodźcy w obozie na granicy z Jordanią

Syryjscy uchodźcy w obozie na granicy z Jordanią

Foto: AFP

Korespondencja z Nowego Jorku

Jak tak dalej pójdzie, to amerykańskiemu rządowi uda się do września zrealizować plan prezydenta Obamy udzielenia schronienia 10 000 Syryjczykom.

W czerwcu przyjęto ich ponad 2300. W sumie, od początku października 2015 roku USA zgodziły się wpuścić ponad 5100 obywateli Syrii. Wszystko z powodu rozporządzenia Baracka Obamy, wydanego ubiegłą jesienią, w którym Stany Zjednoczone zobowiązały się w ciągu roku przyjąć 10 000 Syryjczyków.

W porównaniu z Europą, gdzie w ostatnich dwóch latach osiedliły się setki tysięcy uchodźców z Syrii i sąsiednich krajów, czy Kanady (która od listopada przyjęła 28 tys. uchodźców z Syrii) 2300 czy nawet 10 000 to niewiele. Jednak biorąc pod uwagę, że w poprzednich latach w Stanach Zjednoczonych osiedlało się mniej niż 2000 uciekinierów z Syrii rocznie (a uchodźców z innych krajów przyjmowanych było po 70 000), wzrost jest ogromny.

W przeciwieństwie jednak do Europy, gdzie migranci w niekontrolowany sposób przekraczają granice i osiedlają się na terenie Unii, mianem uchodźcy w Stanach Zjednoczonych określa się tylko osobę, która przyjeżdża ze specjalną amerykańską wizą dla osób represjonowanych we własnym kraju. By uzyskać taki status, zgłaszający się przechodzą najbardziej skrupulatne kontrole bezpieczeństwa, jakie są dostępne agendom amerykańskiego rządu. – Kandydaci na uchodźców poddawani są bardziej solidnej i dokładnej lustracji niż migranci ubiegający się o innego rodzaju wizy. Ta lustracja prowadzona jest jeszcze poza granicami kraju – przypomina Kara McBride z Human Rights Watch.

W proces weryfikacji uchodźców ubiegających się o wyjazd do USA zaangażowane jest m.in. biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców, które dokonuje pierwszej selekcji kandydatów jeszcze na Bliskim Wschodzie i przygotowuje ich do złożenia podania o status uchodźcy. Potem kandydat przechodzi procedury lustracyjne Departamentu Stanu, Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego, Krajowego Centrum Antyterrorystycznego oraz agencji wywiadowczych.

Dopiero ci, którzy pomyślnie przejdą te procedury, uzyskują pozwolenie na wjazd do USA, gdzie opiekuje się nimi jedna z dziewięciu pozarządowych organizacji pomocowych. Od czasów największej migracji po II wojnie światowej współpracują one z rządem i ułatwiają uchodźcom stawianie pierwszych kroków w Ameryce.

Po przekroczeniu granicy uchodźcy kierowani są tam, gdzie już mieszkają społeczności z ich kręgów kulturowych lub religijnych. Organizacje pomocowe wychodzą z założenia, że w ten sposób szybciej zaaklimatyzują się oni w nowej rzeczywistości.

Syryjscy uchodźcy jadą do jednej ze 167 społeczności rozsianych po 38 stanach. Najwięcej – 570 z ponad 5 tys. przyjętych w tym roku – osiedlono w Michigan, gdzie istnieje duża enklawa muzułmanów. – Wszyscy przechodzą przez taki sam proces jak każdy inny uchodźca osiedlający się w USA – twierdzi Ian Reeves, dyrektor stanowego oddziału Biura ds. Uchodźców w Boise, Idaho, gdzie teraz mieszka już 20 uchodźców z Syrii (czyli cztery rodziny).

Skrupulatne kontrole sprawiają, że do tej pory proces kwalifikacyjny trwał aż dwa lata. Konserwatywny „Washington Times" wyraził jednak obawy, że przy zwiększonej puli rocznej weryfikacja może być przyspieszona, a przez to mniej dokładna. Co za tym idzie, wśród prawdziwych uchodźców do kraju mogą się przedostać osoby związane z organizacjami terrorystycznymi. – To niepokojące, że ci uchodźcy tak szybko są przyjmowani. Urzędnicy imigracyjny poddawani są ogromnej presji, by załatwiać podania szybciej, a to nigdy nie kończy się dobrze – mówi w wywiadzie dla tej gazety Jessica Vaughan z Centrum Studiów nad Imigracją.

Przyjmowaniu uchodźców z Syrii jeszcze jesienią ub.r. sprzeciwiło się wielu gubernatorów, właśnie z obawy o to, że przedostaną się z nimi terroryści, a kandydat na prezydenta Donald Trump nawoływał do wprowadzenia całkowitego zakazu wjazdu dla muzułmanów.

Prezydent Obama zapewnia jednak, że wszelkie procedury związane z lustracją syryjskich kandydatów na uchodźców są zachowywane. Przedstawiciele jego administracji wskazują na sukces amerykańskiego programu dla uchodźców z Iraku, jako dowód na to, że Amerykanie potrafią sprawnie przeprowadzić przesiedlenie imigrantów z niebezpiecznych krajów. Uspokaja też Kara McBride z Human Rights Watch, pisząc, że w ostatnim roku agencje rządowe zwiększyły liczbę pracowników zajmujących się podaniami od Syryjczyków w Departamencie Bezpieczeństwa Krajowego oraz na Bliskim Wschodzie, gdzie przeprowadzana jest selekcja. „Ta grupa 2300 uchodźców, która przybyła do Stanów Zjednoczonych w czerwcu, poddana została lustracji trwającej miesiące, a nawet lata" – pisze McBride.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1211
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1210
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1209
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1208
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1207