NFZ rozpocznie w poniedziałek kontrolę wykorzystania przez szpital Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego szczepionek na Covid-19 przeznaczonych dla osób z grupy „O", czyli pracowników medycznych, i – gdy szczepionka mogłaby się zmarnować – ich rodzin.

Kontrolę, która ma wyjaśnić, dlaczego szczepionkę dostali aktorzy, m.in. Krystyna Janda czy Wiktor Zborowski, ma przeprowadzić także WUM.

Choć w wywiadzie dla „Wprost" minister Adam Niedzielski zapowiadał, że do akcji promowania szczepień zaangażowanych zostanie „kilku celebrytów", rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz zapewnia, że sytuacja na WUM nie ma z akcją nic wspólnego. – Nie ma mowy o uprzywilejowaniu aktorów czy polityków. Dlatego poza kontrolą NFZ liczymy na właściwą reakcję WUM – mówi.

Przykładów szczepień poza kolejnością jest więcej. Pochwalili się nimi m.in. starostowie sandomierski, nyski czy opatowski, który stracił za to członkostwo w PiS.