Reklama

Donald Trump nie musi płacić za reklamy telewizyjne

Od czerwca w amerykańskich stacjach pojawiło się 300 tysięcy reklam wyborczych. Cztery piąte z nich promowało Hillary Clinton.

Aktualizacja: 24.10.2016 18:09 Publikacja: 23.10.2016 19:36

Donald Trump nie musi płacić za reklamy telewizyjne

Foto: AFP

Korespondencja z Nowego Jorku

Tylko 18 procent zachęcało zaś do głosowania na Donalda Trumpa. Rezultaty na razie widać w sondażach, w których kandydatka demokratów prowadzi.

Najwięcej reklam promujących Hillary Clinton puszczają lokalne stacje na Florydzie, w Ohio i Karolinie Północnej – wynika z danych firmy Kantar Media/CMAG. W dwóch pierwszych stanach, w okresie od czerwca do października, kampania Clinton opłaciła ponad 120 tys. reklam telewizyjnych.

Prawie wszędzie tam, gdzie jej wygrana nie jest pewna, kandydatka demokratów zalewa rynek mediów swoimi spotami wyborczymi. W sumie w batalii reklamowej prowadzi w 18 stanach. Jej republikański rywal w pięciu, w tym najbardziej w Michigan, gdzie jego reklam było o prawie 1600 więcej, niż miała przeciwniczka.

Trump nie bardzo troszczy się o ten rodzaj promocji. Największy nacisk kładzie na spotkania z wyborcami oraz na Twittera, na którym często umieszcza wpisy. Korzysta też z darmowej reklamy, jaką dostaje od wszelkiego rodzaju mediów amerykańskich, które non stop o nim piszą. – Nie wiem, po co mi są reklamy. Po co wydawać na nie tyle pieniędzy? – zastanawiał się raz Trump.

Reklama
Reklama

W tym względzie ta kampania prezydencka nie przypomina poprzednich, w których kandydaci prześcigali się w liczbie spotów wyborczych. Jednak, ponieważ dawali ich równie dużo, trudno powiedzieć, jaki miały wpływ na wyborców.

Tegoroczne wybory dadzą możliwość oszacowania, czy liczba reklam przekłada się na sympatie oraz głosy wyborców. Jeden z politologów z University of California w San Diego zasugerował badanie, którego dokonali dziennikarze „New York Timesa". Okazało się, że w rejonach, w których liczba reklam Donalda Trumpa przewyższyła liczbę reklam Hillary Clinton, poparcie dla niej spadło o 0,3 pkt proc. Jednak w miejscach, gdzie spoty wyborcze demokratycznej kandydatki dominują liczebnie nad spotami jej rywala, jej poparcie wzrosło o około 2,6 pkt proc. Natomiast w rejonach, gdzie żaden z kandydatów nie promował się w znacznym stopniu, w sondażach prowadzi Hillary Clinton, nawet 4 pkt proc.

Dalsza analiza wysiłków reklamowych kandydatów pokazuje, że Clinton szczególną wagę przykłada do kampanii promocyjnej w stanach, w których w 2012 r. Barack Obama miał problem ze zdobyciem większości głosów. To sugeruje, że sztab wyborczy Clinton doskonale wie, jak kierować kampanią reklamową.

W jej przypadku zresztą widać efekty. W stanach, w których zazwyczaj kandydaci na prezydenta walczą o każdy pojedynczy głos, czyli np. w Karolinie Północnej i Pensylwanii, kandydatka demokratów, która tam właśnie wydaje więcej pieniędzy na reklamę niż jej oponent, zyskuje kilka procent więcej poparcia. Oczywiście oprócz reklam sztaby wyborcze kandydatów prowadzą jeszcze wiele innych działań (np. reklamy internetowe, spotkania z wyborcami itd.).

Sądząc po wydatkach, od sierpnia oba sztaby podwoiły swe wysiłki. Trump we wrześniu wydał 70 mln dol. na kampanię, czyli trzy razy tyle co w lipcu. Jego rywalka natomiast wydała w ubiegłym miesiącu ponad 95 mln dol. Jednak analiza zależności między liczbą reklam telewizyjnych a sondażami wskazuje, że podejście Trumpa, chociaż pozwala mu zaoszczędzić pieniądze, może kosztować go głosy.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1392
Świat
„Rzecz w tym”: Kamil Frymark: Podręczniki szkolne to najlepszy przykład wdrażania niemieckiej polityki historycznej
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1391
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1388
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1387
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama