Reklama

Donald Trump z wizytą w Izraelu

Prezydent USA pragnie pokoju w regionie. Szanse są małe mimo widowiskowego zaangażowania.

Aktualizacja: 23.05.2017 06:29 Publikacja: 22.05.2017 19:51

Prezydent USA Donald Trump przed Ścianą Płaczu w Jerozolimie

Prezydent USA Donald Trump przed Ścianą Płaczu w Jerozolimie

Foto: PAP/EPA

Nie ma bardziej świętego miejsca dla judaizmu jak Ściana Płaczu. To fragment drugiej świątyni jerozolimskiej odbudowanej przez Heroda. W tym miejscu nie gościł jeszcze nigdy urzędujący prezydent USA. Uczynił to w poniedziałek Donald Trump w towarzystwie żony, zięcia oraz córki Ivanki, która przyjęła judaizm, wychodząc za mąż za ortodoksyjnego Żyda Jareda Kushnera. To jemu teść powierzył misję mediacyjną w konflikcie palestyńsko-izraelskim.

Prywatna wizyta przy Ścianie Płaczu ma jednak wielkie polityczne znaczenie, gdyż może zostać potraktowana jako deklaracja amerykańskiego prezydenta, iż miejsce to jest częścią niepodzielnej Jerozolimy, stolicy państwa żydowskiego. Tymczasem Ściana Płaczu, podobnie jak cała Wschodnia Jerozolima, została zaanektowana przez Izrael w wyniku wojny sześciodniowej w 1967 roku. Palestyńczycy nigdy się z tym nie pogodzili i to o ustalenie statusu Jerozolimy rozbijają się wszelkie dotychczasowe inicjatywy pokojowe.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1306
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1305
Świat
Podcast „Rzecz o geopolityce”: Afryka między Chinami, USA i Europą
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1304
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1303
Reklama
Reklama