Z sondażu wynika, że obecnie 36 proc. ankietowanych zagłosowałoby na Donalda Trumpa, a 44 proc. - na Hillary Clinton.
4 proc. ankietowanych poparłoby libertarianina Gary'ego Johnsona, a 2 proc. - Jill Stein z Partii Zielonych. Pozostali nie wzięliby udziału w wyborach, albo wybrali innego kandydata.
Kiedy ankietowanym dano możliwość wyboru jedynie między Trumpem a Clinton, wówczas poparcie dla Trumpa wzrosło do 40 proc., a dla Clinton - do 50 proc.
Sondaż przeprowadzono między 14 a 15 września na reprezentatywnej grupie ok. 1000 zarejestrowanych wyborców. Margines błędu dla badania wynosił 3,2 pkt. proc.
W 2016 roku Clinton zdobyła 48,2 proc. wszystkich głosów - o ponad 2 punkty procentowe więcej niż Trump (uzyskał 45,95 proc. głosów), ale Trump zdobył więcej tzw. głosów elektorskich, które w USA mają decydujące znaczenie przy wyborze prezydenta.