W Delhi, stolicy kraju, w szpitalach zaczyna brakować tlenu podawanego chorym na COVID-19.
Władze Delhi alarmują, że duże państwowe szpitale w mieście mają zapasy tlenu, które wystarczą im zaledwie na osiem do 24 godzin. W niektórych prywatnych szpitalach zapasy tlenu wystarczą na 4-5 godzin.
W 20-milionowym Delhi w ciągu ostatniej doby wykryto 28 395 zakażeń koronawirusem. Zmarło 277 chorych na COVID-19.
Co trzeci test na COVID-19 wykonywany w Delhi daje wynik pozytywny.
Premier kraju Narendra Modi przyznał, że Indie mierzą się z koronawirusową "nawałnicą", która grozi załamaniem się systemu ochrony zdrowia.
- Zapotrzebowanie na tlen wzrosło. Pracujemy szybko, by zapewnić tlen wszystkim, którzy go potrzebują. Rząd federalny, władze stanowe i prywatne firmy pracują razem - powiedział Modi w telewizyjnym orędziu.
- Panowaliśmy na sytuacją jeszcze kilka tygodni temu. Druga fala zakażeń nadciągnęła jak burza - stwierdził Modi wzywając mieszkańców, by pozostali w domach i nie panikowali.
W Delhi od poniedziałku obowiązuje sześciodniowy lockdown, który ma pomóc w opanowaniu fali zakażeń koronawirusem.
Lockdown zamierzają wprowadzić również władze stanu Maharasztra, na terenie którego znajduje się Bombaj.
Zgłoś swój projekt w konkursie dla startupów i innowacyjnych firm
Modi oświadczył, że ogólnokrajowy lockdown powinien być ostatnim środkiem walki z epidemią, po który sięgnie rząd. Taki lockdown obowiązywał w Indiach wiosną 2020 roku.