Rz: Czy wielki powrót Hillary Clinton to dla pana zaskoczenie?
Kenneth Warren:
To duża niespodzianka, nie tylko dla mnie. Szczególnie wyraźne zwycięstwo odniosła w Ohio. Wyniki z Teksasu są mniej jasne. Tamtejszy system jest tak skonstruowany, że po zliczeniu wszystkich głosów może się okazać, że to Obama zdobył większą liczbę delegatów.
Z sondaży wynika, że senator Clinton uzyskała wyraźną przewagę wśród wyborców, którzy podjęli decyzję w ostatnich dniach...
To bardzo zły znak dla Obamy. Świadczy o tym, że przynajmniej część wyborców zaczęła mieć do co niego wątpliwości. Być może przemówiło do nich to, co ostatnio mówiła o nim Clinton, na przykład o jego braku doświadczenia. Z drugiej strony nie jest wcale wykluczone, że przyczyną zwycięstwa Clinton w Ohio było zupełnie co innego – jej umiejętność zmotywowania zwolenników do pójścia do lokali wyborczych. Kobiety stanowiły prawie 60 procent głosujących w Ohio! To naprawdę niesamowity wynik.