Zachód usunie talibów z listy osób oskarżanych o terroryzm, a afgańskie władze dadzą im pieniądze i stanowiska. W zamian ekstremiści mają złożyć broń i wyrzec się przemocy. To elementy strategii dla Afganistanu, która ma być przyjęta w tym tygodniu w Londynie.
Głównodowodzący wojsk NATO w Afganistanie amerykański generał Stanley McChrystal przyznał, że porozumienie z talibami to jedyny sposób na zakończenie wojny. „Moje osobiste odczucie jako żołnierza jest takie, że mieliśmy już dość walk” – stwierdził McChrystal w wywiadzie dla „Financial Timesa”. Jego zdaniem siły koalicji muszą jednak przeprowadzić ofensywę przeciwko talibom, aby skłonić ich do negocjacji.
Przed czwartkową konferencją, na której mają się spotkać przywódcy 60 krajów, do kompromisu z talibami namawia Organizacja Narodów Zjednoczonych. Specjalny wysłannik ONZ do Afganistanu Kai Eide zaapelował, aby usunąć niektórych przywódców talibów z listy osób oskarżanych o terroryzm. Afgański prezydent Hamid Karzaj liczy, że w czwartek zapadnie pozytywna decyzja w tej sprawie.
– Już wcześniej wiele razy próbowaliśmy doprowadzić do pojednania z talibami, którzy nie mają nic wspólnego z al Kaidą, ale nie mieliśmy poparcia całej wspólnoty międzynarodowej. Teraz mamy wsparcie USA i Europy – ogłosił na wspólnej konferencji prasowej z przywódcą Pakistanu Asifem Alim Zardarim. Obaj przywódcy spotkali się w Turcji, gdzie uzgadniali szczegóły strategii. Zdaniem Karzaja talibów do składania broni mogą przekonać pieniądze i posady. Możliwe jest też wejście przedstawicieli talibów do rządu. Ważną rolę w negocjacjach miałyby odegrać pakistańskie służby ISI podejrzewane o utrzymywanie kontaktów z talibami na wypadek, gdyby wpływy w Afganistanie próbowały zdobyć Indie.
Według analityków częścią strategii jest też przełożenie na wrzesień afgańskich wyborów parlamentarnych, które miały się odbyć w maju. Dzięki temu władze w Kabulu będą miały czas na odpowiednie przygotowanie głosowania i uniknięcie powtórki z sierpniowych wyborów prezydenckich uznanych w dużym stopniu za sfałszowane przez prezydenta Karzaja.