Rz: „27 głupich Amerykanów” – tak dziennik „Vatan” określił członków Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów, którzy przyjęli rezolucję potępiającą Turcję za ludobójstwo Ormian. Krytyki nie szczędzili też turecki prezydent i szef MSZ. Z czego wynika tak ostra reakcja?
Deniz Ulke Aribogan:
Ten dokument nas obraża. Naszych dziadków przedstawiono w nim jako kryminalistów. A ponieważ już nie żyją, nie mają możliwości obrony. Dlatego tak bolą nas tego rodzaju rezolucje, nie chcemy być przedstawiani jako ludobójcy.
Przecież istnieją dowody, że Turcy mordowali Ormian.
Tamte czasy były straszne, ale wina nie leży po jednej stronie: wśród ofiar są tysiące Gruzinów i Turków. Wiele dokumentów pokazuje, że Ormianie mordowali Turków. Chcemy, by sprawę zbadała komisja historyków z całego świata: z Ameryki, Armenii, Turcji czy Polski. Sami chcielibyśmy w końcu poznać historię naszego kraju. Jesteśmy otwarci na najstraszniejszą prawdę, jeśli do takich wniosków dojdą niezależni eksperci. Ale ormiańska diaspora w Ameryce nie chce dochodzić prawdy, tylko od kilkudziesięciu lat wykorzystuje historię w celach politycznych. Rola ofiary odpowiada im tak bardzo, że stała się częścią ich tożsamości narodowej. A my nie chcemy uczyć się historii od polityków.