Coraz więcej krajów ma armię zawodową

Młodzi Chorwaci od 1 stycznia nie muszą się już obawiać, że do ich domu zapuka listonosz z kartą poborową. Ich ojczyzna zniosła bowiem powszechny obowiązek służby wojskowej i postawiła na armię zawodową. Choć początkowo planowano zrobić to dopiero w 2010 roku, Chorwaci zdecydowali się na przyspieszenie decyzji. Ma im ona pomóc w szybszym przystąpieniu do NATO.

Aktualizacja: 03.01.2008 08:04 Publikacja: 03.01.2008 02:30

Coraz więcej krajów ma armię zawodową

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Wprowadzenie armii zawodowej jest według większości ekspertów krokiem w kierunku nowoczesności i pozytywnie wpływa na zdolności bojowe państwa. Właśnie dlatego na ten krok decyduje się coraz więcej rządów.W Europie Zachodniej armie zawodowe mają już wszystkie kraje oprócz Niemiec, Austrii, Szwajcarii i państw skandynawskich. Dotyczy to m.in. wojsk w Wielkiej Brytanii, Francji, we Włoszech czy Hiszpania. Nie inaczej jest na innych kontynentach. Armie zawodowe lub ochotnicze mają wszystkie kraje anglosaskie, Japonia, Indie, a nawet Arabia Saudyjska.

Na żołnierzy-profesjonalistów stawia coraz więcej państw byłego bloku wschodniego. Czechy, Słowacja, Rumunia – to tylko niektóre państwa, które zniosły przymusowy pobór do wojska. Zdecydowała się na to nawet wchodząca niegdyś w skład Związku Radzieckiego Łotwa.

– Armia zawodowa jest dostosowana do dzisiejszych wyzwań strategicznych i bojowych. W zagranicznych operacjach, których celem jest na przykład obalenie jakiegoś reżimu w Trzecim Świecie czy wytropienie terrorystów, sprawdza się dużo lepiej – powiedział „Rz” brytyjski ekspert, były oficer Amyas Godfrey.

Żołnierze zawodowcy są bowiem dużo lepiej wyszkoleni od swoich kolegów z poboru. Lepiej obsługują nowoczesny sprzęt, a na polu bitwy, ze względu na większe doświadczenie, potrafią radzić sobie w ekstremalnych sytuacjach.

Sceptycy podkreślają jednak, że – z reguły niewielka – armia zawodowa nie byłaby w stanie poradzić sobie w sytuacji klasycznego otwartego konfliktu z jednym z sąsiadów.

– To prawda, że armia zawodowa miałaby kłopoty z gigantyczną inwazją milionów żołnierzy wspartych tysiącami czołgów i samolotów. Mogłaby ich jednak powstrzymać tak długo, żeby dowództwo zmobilizowało rezerwy i przerzuciło je na front – przekonuje Godfrey.

Debata na temat armii zawodowej nie toczy się jednak tylko na płaszczyźnie czysto militarnej. Jej zwolennicy przekonują, że w jej szeregach bardzo rzadko dochodzi do patologii znanych z koszarów jednostek pochodzących z poboru: znęcania się przez starszych żołnierzy nad młodymi rekrutami.

Wprowadzenie armii zawodowej jest według większości ekspertów krokiem w kierunku nowoczesności i pozytywnie wpływa na zdolności bojowe państwa. Właśnie dlatego na ten krok decyduje się coraz więcej rządów.W Europie Zachodniej armie zawodowe mają już wszystkie kraje oprócz Niemiec, Austrii, Szwajcarii i państw skandynawskich. Dotyczy to m.in. wojsk w Wielkiej Brytanii, Francji, we Włoszech czy Hiszpania. Nie inaczej jest na innych kontynentach. Armie zawodowe lub ochotnicze mają wszystkie kraje anglosaskie, Japonia, Indie, a nawet Arabia Saudyjska.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021